TVP nie przeprosi za ujawnienie danych i wizerunków demonstrujących przed jej siedzibą
"TVP/ Jarosław Olechowski (szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - red.) nie zastosuje się do wezwań" - poinformowała press.pl telewizja publiczna. To stanowisko stacji na 18 przedsądowych wezwań do zaniechania naruszeń dóbr osobistych, które w imieniu protestujących wysłał pełnomocnik tych osób. Termin na publikację przeprosin mija 26 lutego.
4 lutego "Wiadomości" TVP upubliczniły zdjęcia i nazwiska dziesięciu osób, które dwa dni wcześniej demonstrowały przed siedzibą TVP Info w Warszawie.
Na podstawie art. 23 Kodeksu cywilnego dot. ochrony dóbr osobistych kancelaria Pociej, Dubois i Wspólnicy, reprezentująca 9 z 10 protestujących, wysłała stacji przedsądowe wezwania do natychmiastowego zaniechania naruszania dóbr osobistych i publikacji przeprosin w głównym wydaniu "Wiadomości" oraz na stronie www.
Pełnomocnik manifestantów mecenas Michał Zacharski wyznaczył telewizji siedem dni. Termin mija 26 lutego.
Prezes TVP Jacek Kurski twierdzi, że "osoby regularnie uczestniczące w demonstracjach i kierujące nimi są osobami publicznymi i muszą liczyć się z zainteresowaniem społeczeństwa". Sprawą zajął się RPO, a prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych mówi: media powinny dbać o prywatność osób nie pełniących żadnych funkcji publicznych.
"Negacja prawa do prywatności"
W piątek press.pl opublikował oświadczenie TVP, że żądania demonstrantów są "bezzasadne na podstawie art. 24 par 1 w zw. z art. 23 KC".
Art. 24 par 1 Kodeksu cywilnego mówi, że "ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne (…)".
- To podstawa prawna naszych roszczeń, więc taką wypowiedź interpretuję jako nieuzasadnioną negację praw moich klientów, w tym w szczególności prawa do prywatności oraz do czci, tj. dobrego imienia i godności osobistej - stwierdził mec. Zacharski.
Zapowiedział, że upływie wyznaczonego terminu w imieniu klientów skieruje sprawę sądu.
"Zatrudnijcie dziennikarzy"
2 lutego w sobotę wieczorem przed siedzibą TVP Info na Placu Powstańców protestowała grupa osób. Gdy z budynku telewizji wyszła Magdalena Ogórek, kilka osób zatarasowało ulicę uniemożliwiając jej odjechanie samochodem. Na filmie z akcji, opublikowanym w internecie, widać jak Ogórek wsiadła do auta, a protestujący przykładali do szyb kartki z napisami, m.in. "TVP kłamie". W pewnym momencie Magdalena Ogórek otworzyła szybę w aucie i powiedziała coś do otaczających ją osób.
Zgromadzeni skandowali "Wstyd i hańba", "Kłamczucha", "Zatrudnijcie dziennikarzy".
Po paru minutach, dzięki interwencji policji, Ogórek odjechała.
WIDEO: Magdalena Ogórek, została zaatakowana przez protestujących przed siedzibą TVP Info
Czytaj więcej