Neumann do PSL: sobota ostatnim dniem na deklarację o dołączeniu do Koalicji Europejskiej
Sobota będzie ostatnim dniem na deklaracje partii o dołączeniu do Koalicji Europejskiej; nie możemy zwlekać, bo niedługo rozpocznie się kampania wyborcza - mówi szef klubu PO-KO Sławomir Neumann. Z rozmów z politykami Platformy wynika, że PO chce obsadzić 2/3 miejsc na listach wyborczych, 1/3 przypadłaby reszcie koalicjantów.
Na początku lutego grupa b. premierów i szefów MSZ podpisała deklarację zawierającą apel o powstanie Koalicji Europejskiej i stworzenie szerokiej listy w wyborach do PE. Autorzy apelu zwrócili się do "odpowiedzialnych sił i środowisk politycznych, samorządowych i obywatelskich" o wystawienie "jednej, szerokiej listy, której celem byłaby odbudowa mocnej pozycji Polski w UE". Pod deklaracją podpis złożyli - oprócz Grzegorza Schetyny - także byli premierzy: Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, a także b. szef MSZ Radosław Sikorski.
16 lutego o dołączeniu do Koalicji Europejskiej zdecydował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dzień później taką decyzję podjęła też Rada Krajowa Partii Zieloni. Z kolei tworzona przez byłych polityków Nowoczesnej partia Teraz! dołączenie do koalicji ogłosiła 18 lutego.
W piątek decyzję w tej sprawie podejmie zarząd Nowoczesnej, z kolei w sobotę ma debatować o tym PSL.
Szef klubu PO-KO Sławomir Neumanna mówił, że sobota będzie ostatnim dniem na deklaracje partii o dołączeniu do Koalicji Europejskiej. Polityk wskazywał, że wtedy też PSL będzie musiał podjąć decyzję, czy do koalicji wchodzi, czy do wyborów idzie samodzielnie. - Nie ma trzeciej opcji. To jest ostatni termin, nie możemy go odwlekać, bo niedługo rozpocznie się kampania wyborcza, musimy wiedzieć, kto jest w koalicji, żeby podzielić miejsca na listach między ugrupowaniami, a przede wszystkim przygotować listy wyborcze - mówił Neumann.
Przyznał, że Platforma, jako największa partia opozycyjna - dysponująca zarówno największą strukturą, jak i środkami - musi mieć większość miejsc na listach. - To jest klucz tej koalicji - mówił.
Nowoczesna bez "jedynek"
Z rozmów PAP z politykami PO wynika, że Platforma przy tworzeniu list wyborczych będzie kierować się stosunkiem 2:1, który odzwierciedla sondażowe poparcie Platformy w stosunku do pozostałych ugrupowań w koalicji. Platforma zamierza obsadzić około 2/3 miejsc na listach wyborczych do PE, 1/3 miejsc przypadnie pozostałym ugrupowaniom.
Według tego klucza planowany jest także podział "jedynek" na listach wyborczych - Platforma planuje obsadzić 8-9 "jedynek", pozostałe ugrupowania w koalicji miałyby otworzyć 4-5 list.
Polityk z władz Platformy powiedział PAP, że "jedynki" którymi PO "podzieli się" z pozostałymi koalicjantami przypadną najprawdopodobniej SLD i PSL - jeśli ludowcy zdecydują się na wspólny start w wyborach. Pozostałe partie - w tym Nowoczesna - prawdopodobnie nie otworzą żadnej z 13 list do PE.
- My mówimy jasno, że większość miejsc na listach będzie miała Platforma. Będzie więc nawet tak, że nie we wszystkich okręgach każda z partii będzie miała reprezentanta na listach wyborczych - oświadczył rozmówca PAP.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Polacy wybiorą w nich 52 europosłów w 13 okręgach wyborczych.
Czytaj więcej