Szwajcarzy testują system wyborczy. Zapłacą hakerom 190 tys. zł za sfałszowanie wyników
Szwajcarska poczta rzuciła wyzwanie hakerom z całego świata. Za włamanie do rozbudowanego systemu wyborczego zapłaci od 100 do 50 tys. franków. Testowe wybory zostaną przeprowadzone 24 marca, ale hakerzy mają miesiąc na włamanie się do systemu i wprowadzenie zmian, które mogłyby wpłynąć na "wynik wyborczy". Akcja pozwoli Szwajcarom udoskonalić system przed prawdziwymi wyborami.
Każde włamanie zostało inaczej wycenione.
Wyłączenia jednego z zabezpieczeń systemu to 100 franków (380 zł), zainstalowanie własnego programu na serwerze szwajcarskiej poczty to 1000 franków (3800 zł), z kolei 10 tys. franków (38 tys. zł) trafi do osoby, która ujawni wynik i dane osób głosujących przed końcem "wyborów".
Największą nagrodę 50 tys. franków (190 tys. zł) dostanie osoba, której uda się sfałszować wynik wyborczy.
Jednak poczta stawia hakerom kilka warunków: nie mogą atakować jej innych systemów i wysyłać wirusów na urządzenia osób "głosujących".
Akcja ma pozwolić doskonalić system przed prawdziwymi wyborami.
Szwajcarzy pracują nad systemem e-wyborów od kilkunastu lat. Na razie dostęp do niego mają osoby, które nie są w stanie dotrzeć samodzielnie do lokali wyborczych: chorzy i niepełnosprawni oraz przebywający za granicą.
Czytaj więcej
Komentarze