"Nie znasz dnia ani godziny, gdy możesz trafić do celi". Gawłowski napisał "Poradnik dla Jarosława"
"Dzielę się za darmo z Tobą, panie Jarku, moimi doświadczeniami, bo zyskałem je dzięki Pana zabiegom. To taka forma podziękowania" - napisał poseł PO Stanisław Gawłowski na Facebooku w "Poradniku dla Jarosława", gdzie radzi, jak przetrwać... w areszcie.
"Z niepokojem wyczytałem, że szybkimi krokami zbliżają się do Pana poważne kłopoty. Ktoś z Pana rodziny złożył na Pana doniesienie i zdaje się, że ma rację. Oj, ciężko, ciężko siedzi się w kryminale, gdy ktoś jest winny. Ja spędziłem 3 miesiące i parę godzin w areszcie, mimo, że powodem mego aresztowania były przyczyny wyłącznie polityczne. I dlatego jako niewinnemu siedziało mi się łatwiej. Władza zafundowała mi trudne doświadczenie, ale dzięki temu mogę się z Panem podzielić swoimi spostrzeżeniami" - napisał Gawłowski (pisownia oryginalna - red.).
Poseł Platformy Obywatelskiej w ubiegłym roku przez trzy miesiące przebywał w areszcie.
"Gdy po Pana przyjdą, to proszę pamiętać: szczoteczka do zębów, ciepłe ubranie, trochę pieniędzy (kredytu z żadnego banku na telefon się nie uzyska!). Dobra książka i można jechać!" - dodał Gawłowski.
"Pozytywne myślenie"
Poseł Gawłowski przestrzega, że w areszcie wszystkie dni wyglądają tak samo. "Wszystko, co ważne, dzieje się w głowie. Pozytywne myślenie, szukanie tych nielicznych chwil, które przynoszą uśmiech na twarzy. To najważniejsze, co można zrobić samemu dla siebie. Jednocześnie przekona się pan, że to jest niezwykle trudne" - napisał.
Wskazał również, że ważne jest, by "mieć życzliwych ludzi na zewnątrz. To oni pomogą przetrwać czas smuty w kryminale i pomogą twojej rodzinie".
Polecił także ćwiczenia fizyczne, bo "ćwiczenia pomagają walczyć z depresją".
"Kryminał uczy pokory"
"Kryminał uczy też pokory" - napisał poseł PO w "Poradniku dla Jarosława". Dodał, że są "dwie szkoły relacji z funkcjonariuszami służby więziennej. Jedna na »awanturnika«, druga na »przyjaciela«."
"Nikogo nie wolno traktować z góry. Żadnego ustawiania ludzi po kątach. Pokora to Pana wielka szansa! Normalnie osadzony przybywa 23 godziny w celi i ma 1 godzinę spaceru na dobę. Musisz starać się o możliwość wyjścia choćby na kilka minut z celi. Pójście do łaźni, lekarza, wychowawcy, psychiatry, psychologa lub kaplicy na mszę jest bezcenne. Te dodatkowe zajęcia powodują, że choć na chwilę czas przyspiesza. Jarosławie tutaj będziesz miał możliwości korzystać z wizyt u specjalistów, szczególnie u psychiatry lub psychologa" - napisał.
"Już nie będzie wielkiego Jarosława"
"Drogi Panie Jarosławie proszę pamiętać, że nie znasz dnia ani godziny, gdy możesz trafić do celi. Warto więc mieć przy sobie chociaż trochę pieniędzy" - napisał Gawłowski. Opisał również możliwość robienia zakupów w "kryminalnej kantynie" oraz system "handlu wymiennego" w areszcie.
Gawłowski podkreślił, że udział we mszy świętej "to przede wszystkim jednak czas, w którym łatwiej oderwać się od rzeczywistości, która będzie pana otaczać. Modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a zawsze może pomóc". Dodał, że warto mieć w celi Biblię i regularnie do niej zaglądać. "Zawsze znajdzie pan tam odpowiedź na nurtujące w danym momencie pytania. Musi pan tylko postarać się zrozumieć przekaz. Już nie będzie wielkiego Jarosława. Nie będzie doradców i usłużnych" - napisał.
"Zabijanie czasu" w areszcie
"Do »zabijania« czasu przydadzą się książki" - napisał poseł PO. "Można też pisać. Zajmuje to dużo czasu. Pana prawdziwe wspomnienia pewnie będą arcyciekawe" - dodał.
"Szkiełko - czyli telewizor w celi, to niezwykle ważna rzecz. Za zgodą dyrektora kryminału będzie mógł panu dostarczyć telewizor ktoś z wolności. Wyboru kanałów zbyt wielkiego nie ma. Jest telewizja »narodowa«, której z powodu lawiny kłamstw nie da się oglądać. Jestem przekonany, że jak pan trafi do kryminału, to telewizja będzie z powrotem publiczna. Więc jest nadzieja na rzetelność przekazu" - napisał poseł PO.
Gawłowski dodał, że co prawda w areszcie nie będzie problemów z ubraniem, ale gorzej może być ze sprzątaniem celi. "Jakoś nie wygląda Pan na człowieka, który kiedykolwiek to robił. Tutaj nie będzie nikogo do pomocy. Sam będzie musiał Pan posprzątać. Korona Panu z głowy nie spadnie! Nauczy się Pan nowych umiejętności" - dodał.
"Tutaj nie będzie lepszego sortu"
Gawłowski opisał również możliwości i zasady widzeń, a także system nagród i kar. "Nie rozrabiamy! Ponieważ tam jest dobrze zorganizowany system kar. To zaś zawsze jest nieprzyjemne. Jedną z kar jest np. »przerzutka« do innej celi. W tej, w której Pan będzie, będą już ułożone relacje ze współosadzonymi. Gdy nagle jest się przenoszonym do innej, w której są grypsujący, nielubiący takich, jak Pan, przestępcy, to fatalne. Nie będzie pan zaliczał pobytu w tej celi do miłych. Więc trzeba być grzecznym. Tutaj nie będzie lepszego sortu"
"No i najważniejsze. Znajdź sobie dobrego adwokata. Mnie adwokaci wyciągnęli po 3 miesiącach. W pana przypadku to trudniejsza sprawa, ale zawsze to ważne" - radzi.
"Dzielę się za darmo z Tobą panie Jarku moimi doświadczeniami, bo zyskałem je dzięki Pana zabiegom. To taka forma podziękowania" - napisał poseł PO.
W kwietniu ub.r. zachodniopomorska delegatura Prokuratury Krajowej w Szczecinie postawiła posłowi Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą one okresu, kiedy polityk był wiceministrem ochrony środowiska. Gawłowski przebywał trzy miesiące w areszcie; opuścił go w lipcu, po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji.
Czytaj więcej