Nie żyje wybitny aktor Bruno Ganz. Zasłynął rolą Adolfa Hitlera
Nie żyje szwajcarski aktor Bruno Ganz, znany m.in. z ról: Adolfa Hitlera w filmie "Upadek" w reż. Olivera Hirschbiegela, Rohla w "Lektorze" w reż. Stephena Daldry'ego i Verge’a w "Domu, który zbudował Jack" w reż. Larsa von Triera. Artysta zmarł w wieku 77 lat w Zurychu.
O śmierci aktora poinformował w sobotę podczas 69. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie dyrektor artystyczny Berlinale Dieter Kosslick.
Bruno Ganz urodził się 22 marca 1941 r. w Zurychu. Jego matka pochodziła z północnych Włoch, a ojciec, Szwajcar, pracował jako mechanik. Młody Bruno ukończył Szkołę Dramatyczną w Zurychu. Na deskach teatru zadebiutował w 1961 r. Jedną z jego pierwszych ról na dużym ekranie był Hrabia w dramacie historycznym "Markiza O" w też. Erica Rohmera. W 1979 r. Bruno Ganz wystąpił w "Nosferatu Wampir" w reż. Wernera Herzoga, a w 1981 r. w "Fałszerstwie" w reż. Volkera Schloendorffa, gdzie zagrał m.in. razem z Jerzym Skolimowskim. Wcześniej, w 1967 r. wystąpił u Skolimowskiego w filmie "Ręce do góry".
Grał w "Upadku", "Lektorze" i "Niebie nad Belinem"
Artysta współpracował m.in. z reżyserem Wimem Wendersem, z którym zrealizował m.in. obrazy "Amerykański Przyjaciel" (1977 r.) i "Niebo nad Berlinem" (1987 r.). Największą rozpoznawalność przyniosła mu jednak rola Adolfa Hitlera w filmie "Upadek" (2004 r.) w reż. Olivera Hirschbiegela, za którą został nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej w kategorii najlepszy europejski aktor roku.
W 2005 r. Bruno Ganz wcielił się w rolę Kardynała Stefana Wyszyńskiego w filmie "Jan Paweł II: Nie lękajcie się" w reż. Jeffa Blecknera. Trzy lata później, w 2008 r. zagrał Rohla w "Lektorze" w reż. Stephena Daldry’ego. Ostatnio można go było oglądać m.in. jako Gottfrieda w filmie "Party" w reż. Sally Potter (2017 r.) i w roli Verge’a w "Domu, który zbudował Jack" w reż. Larsa von Triera (2018 r.).
Bruno Ganz ma na swoim koncie wiele nagród i wyróżnień. W 2000 r. odebrał nagrodę David di Donatello, przyznawaną przez Włoską Akademię Filmową, dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę Fernando Girasoliego w filmie "Chleb i tulipany" w reż. Silvio Soldiniego. Za rolę w obrazie włoskiego reżysera został także nominowany do Europejskiej Nagrody Filmowej. W 2005 r. odebrał statuetkę Jupitera - nagrodę przyznawaną przez niemiecki magazyn "Cinema" dla najlepszego aktora niemieckiego.
Zmarł w nocy z piątku na sobotę w Zurychu. Miał 77 lat.
Czytaj więcej