Petru składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego
Lider partii Teraz! Ryszard Petru zapowiedział złożenie w piątek do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o doniesienia "Gazety Wyborczej". Według polityka, jeśli informacje "GW" się potwierdzą, to doszło do korupcji.
W piątek "Gazeta Wyborcza" podała, że austriacki biznesmen Gerald Birgfellner zeznał w prokuraturze, iż prezes PiS Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna; chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie. "GW" przytacza zeznania Birgfellnera z poniedziałku 11 lutego, podkreślając, że zostały one złożone pod groźbą odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania.
Pełnomocnik austriackiego biznesmena Roman Giertych podkreślił w piątek na Twitterze, że z opublikowanych w "GW" zeznań Birgfellnera nie wynika, aby jego mocodawca "miał pewność, że pieniądze trafiły do ks. Rafała Sawicza, a tak sugeruje podtytuł artykułu". W odpowiedzi na ten wpis zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski sprostował podtytuł. "Gerald Birgfellner zeznał, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł DLA księdza z rady fundacji..." - napisał na Twitterze Kurski, dodając, że "Austriak, ks. Sawicza na oczy nie widział".
Petru: normalna korupcja i łapówkarstwo
Doniesienia te skomentował na konferencji prasowej w Sejmie Petru. Według niego, jeśli te zeznania się potwierdzą, była to "normalna korupcja i łapówkarstwo".
Poseł powołał się na art. 18 Kodeksu karnego, który mówi, że "odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu". W tym kontekście Petru stwierdził, że jeśli prawdą okażą się doniesienia "GW", to Kaczyński "wymuszając" na Birgfellnerze przekazanie pieniędzy "popełnił przestępstwo".
Petru poinformował, że jeszcze w piątek złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego. Jak dodał, te informacje powinny zostać sprawdzone przez prokuraturę, ale - jak stwierdził - "wymaga to oddzielnego śledztwa, bo jest to nowy wątek, którego wcześniej nie było".
Dubois: oszustwo na kilka milionów złotych
Pod koniec stycznia "Gazeta Wyborcza" opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS z Birgfellnerem, która dotyczy planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Później "GW" ujawniła fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy. Jak podała "GW", w sumie z podatkiem VAT Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. W jednej z kolejnych publikacji "GW" opublikowała pełnomocnictwo, którego spółka Srebrna udzieliła Birgfellnerowi do prowadzenia w jej imieniu projektu dwu wież w Warszawie.
Również pod koniec stycznia jeden z pełnomocników Austriaka, Jacek Dubois zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS. Zawiadomienie dotyczy braku zapłaty za złożone biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do inwestycji budowy dwóch wieżowców w Warszawie dla związanej ze środowiskiem PiS spółki Srebrna. Według mec. Dubois doszło do popełnienia oszustwa na kwotę kilku mln zł.
W niedawnym wywiadzie prezes PiS powiedział m.in., że Birgfellner "żądał pieniędzy za prace, które były nieudokumentowane w żaden sposób". - Jego żądanie można streścić do tego, że miałbym zmusić radę nadzorczą i zarząd spółki Srebrna, żeby wbrew prawu, wbrew ustawie o rachunkowości wypłaciły mu pieniądze, czego nie chciałem, ani nie mogłem zrobić. Żadne z tych ciał nie uległoby podobnym żądaniom - powiedział Kaczyński.
Czytaj więcej