Izraelskie media: jak błąd językowy wywołał kryzys polsko-izraelski
Słowa premiera Izraela o "współpracy Polaków z nazistami", które padły podczas spotkania z izraelskimi mediami, część dziennikarzy zrelacjonowała z przedimkiem, inni bez, a "Jerusalem Post" przeinaczyło na "polski naród" - tak "The Times of Israel" opisuje kulisy zdarzenia, które wywołało kryzys dyplomatyczny na lini Polska - Izrael. Dopiero odtworzenie nagrania wyjaśniło, co powiedział Netanjahu.
Jak opisuje izraelska gazeta, wypowiedź Netanjahu była odpowiedzią na pytanie o polską ustawę o IPN. Izraelski dziennikarz miał zasugerować, że premier Izraela wspiera polski rewizjonizm w kwestii podejścia do Zagłady.
- Jestem tutaj, mówiąc: "Polacy współpracowali z nazistami". Znam historię, nie wybielam jej, przypominam ją - miał powiedzieć Benjamin Netanjahu.
Odtworzył nagranie
Na tego typu spotkaniach izraelskiego premiera z mediami prawie nigdy dziennikarze nie mogą nagrywać wypowiedzi głowy państwa, muszą polegać na swoich notatkach.
Relacjonując tę wypowiedź, niektóre media użyły przed słowem Polacy po hebrajsku rodzajnik określonego ("ha"). Takie sformułowanie można odczytać jako określające Polaków jako większą zbiorowość, a nawet całą nację. Inne redakcje użyły natomiast słowa Polacy bez rodzajnika, co można odczytać jako pojedyncze przypadki współpracy. Dziennik "Jerusalem Post" tymczasem po angielsku przeinaczył to sformułowanie na "polski naród" ("Polish nation").
Gdy w Polsce i Izraelu ostro komentowano wypowiedź Netanjahu, rzecznik izraelskiego premiera odtworzył reporterom nagranie konferencji ze słowami, które faktycznie padły. Jak pisze "Times of Israel", słychać na nim "Polaków" bez rodzajnika. - On powiedział "Polanim", a nie "Ha’Polanim" - tłumaczyła Wirtualnej Polsce Gili Cohen, korespondentka izraelskiej telewizji publicznej, która słyszała odpowiedź Netanjahu.
Potwierdza to też dziennikarz redakcji zagranicznej Polsat News Ramy Mahameed, który na stronie izraelskiego radia przeczytał zapis wypowiedzi Netanjahu.
Izraelski dziennikarz Nir Dvori opublikował na Twitterze nagranie z wnętrza samolotu (podczas nieudanej próby odlotu wczoraj w nocy), gdzie izraelscy dziennikarze pytają Netanjahu o całą sprawę. Na pytanie "czy Polacy kolaborowali w Zagładzie" odpowiedział "rzeczniczka wam odpowie".
Inny dziennikarz, Amichai Stein dodał, że Netanjahu miał też powiedzieć: "słyszeliście mnie dobrze wczoraj".
Ambasador wezwana do MSZ
Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari została wezwana w piątek do MSZ; resort chce uzyskać wyjaśnienia w związku z artykułem izraelskiej gazety dotyczącym wypowiedzi premiera Izraela, a także przekazać polskie stanowisko w tej kwestii.
- Byłam obecna przy briefingu premiera i nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali - podkreśliła Azari, zwracając się do dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych KPRM Marka Korowajczyka.
Ambasador podkreśliła, że "Jerusalem Post" "już zmienił swój artykuł, odnotowując, że wcześniejsza wersja była nieprawdziwa - stało się tak na prośbę premiera Netanjahu".
Czytaj więcej