Dziemianowicz-Bąk zrezygnowała z członkostwa w Razem. "To ona miałaby być »jedynką« u Biedronia"
"Złożyłam dziś rezygnację z członkostwa w Partii Razem. Tym samym przestaję być członkinią Zarządu Krajowego tej partii" - napisała w czwartek w mediach społecznościowych Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak dodała, "jest to decyzja o zakończeniu związku, a nie o wejściu w nowy". Jej nazwisko pojawiło się ostatnio w kontekście rzekomej umowy przedwyborczej Partii Razem z Wiosną Roberta Biedronia.
"Walentynki to pewnie nie najlepszy dzień na rozstanie, no ale tak to bywa w polityce" - napisała Dziemianowicz-Bąk. "Złożyłam dziś rezygnację z członkostwa w Partii Razem. Tym samym przestaję być członkinią Zarządu Krajowego tej partii, rezygnuję z planów kandydowania w wyborach oraz, po ponad trzech latach, staję się osobą bezpartyjną" - dodała.
Jak podkreśliła, powodów jej decyzji "jest wiele" i są one "złożone". "Jak to często bywa, w ich centrum leży różnica zdań co do kierunków, w jakich zmierza organizacja. Nie bez znaczenia jest także styl oraz metody jej działania w ostatnim czasie, z którymi się głęboko nie zgadzam" - wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.
Była już działaczka Partii Razem podkreśliła, że nie podjęła dotąd "żadnych dodatkowych decyzji dotyczących politycznej przyszłości". "Jestem jednak pewna, że spotkamy się nie raz na demonstracjach propracowniczych, manifach, marszach równości, a może kiedyś także w innych okolicznościach" - dodała.
Jak napisała na Twitterze, "jest to decyzja o zakończeniu związku, a nie o wejściu w nowy".
Milion za "jedynkę"
We wtorek dziennikarz "Polski The Times" Witold Głowacki poinformował o rzekomej umowie przedwyborczej, którą Wiosna Roberta Biedronia miała zaproponować Partii Razem.
- Dostaliśmy propozycję: milion za "jedynkę", schowanie szyldu Razem i wycofanie z list Adriana Zandberga - powiedziała polsatnews.pl rzeczniczka Razem, Dorota Olko. Zandberg poinformował z kolei, że propozycja partii Biedronia została przez nich odrzucona.
Według Głowackiego, "jedynką" na Dolnym Śląsku miałaby być właśnie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Ugrupowanie Roberta Biedronia stwierdziło, że informacje o propozycji umowy to "fake news". Jan Mróz z komunikacji Wiosny, zapytany o Dziemianowicz-Bąk stwierdził, że nie chce wchodzić w tematy personalne.
"Poparcie dla koncepcji porozumienia z Wiosną"
Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka Razem Dorota Olko, rezygnacja jednej z dotychczasowych liderek Partii Razem ma związek z jej poparciem dla koncepcji porozumienia z Wiosną Roberta Biedronia i wspólnego startu z tą formacją w wyborach do PE. Większość zarządu Razem i rada krajowa ugrupowania ostatecznie opowiedziały się tymczasem za alternatywnym wariantem budowania porozumienia wyborczego z ugrupowaniami "lewicy społecznej".
Rzeczniczka Razem zaznaczyła, że zarząd Razem z ubolewaniem przyjął decyzję Dziemianowicz-Bąk o odejściu z partii. - Rozumiemy, że czasem tak jest, że polityczne, organizacyjne drogi się rozchodzą, ale różnica zdań między nami nie zmienia naszej opinii o świetnej pracy Agnieszki przez te ostatnie lata; bardzo jej dziękujemy i życzymy powodzenia - dodała Olko.
Wyróżniona przez "Foreign Policy"
W grudniu 2016 roku Dziemianowicz-Bąk i Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) zostały wyróżnione przez redakcję amerykańskiego magazynu "Foreign Policy" za organizację tzw. Czarnego Poniedziałku - ogólnopolskiego protestu przeciwko planowanym zmianom w prawie aborcyjnym. Otrzymały wyróżnienie w kategorii "the challengers".
Lista stu najbardziej wpływowych liderów z całego świata ukazuje się od 2005 roku. Nigdy wcześniej nie znalazła się na niej żadna Polka. W 2012 roku wyróżniony został minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Czytaj więcej