15 lat za zabójstwo 100-letniej Polki w Anglii. Kobietę napadł Polak, by zrabować 20 funtów
Stuletnia Polka Zofija Kaczan szła w maju ubiegłego orku do kościoła w Derby. Została zaatakowana przez 39-letniego Polaka Artura W. Napastnik przewrócił ją na ziemię, wyrwał torebkę i uciekł. Kobieta trafiła do szpitala ze złamanymi kręgami szyjnymi, tydzień później zmarła. W czwartek angielski sąd wydał wyrok - 15 lat więzienia.
28 maja Zofija Kaczan, jak co dzień, szła na mszę do polskiego kościoła św. Maksymiliana Kolbego. Wtedy złodziej podszedł do niej od tyłu, przewrócił ją na ziemię i wyrwał torebkę.
Kobieta, upadając na chodnik, doznała urazu kręgów szyjnych. Według lekarzy, obrażenia nie były zagrażające życiu, jednak kilka dni później stulatka zmarła. Bezpośrednią przyczyną jej śmierci było zapalenie płuc.
Ukrył się u matki, w sypialni pod łóżkiem
Po dokonaniu napadu mężczyzna uciekł do Londynu. Przez klika dni ukrywał się w mieszkaniu swej matki, w chwili zatrzymania policja znalazła go w jej sypialni pod łóżkiem.
Polak wpadł, bo szarpiąc się ze 100-latką, zostawił odcisk palca na paragonie, który był w torebce.
Samą napaść zarejestrowały również kamery monitoringu. Widać na nich, jak Artur W. czeka na ofiarę w samochodzie. Kiedy staruszka nadeszła, wyskoczył z auta i rzucił się na nią.
39-letni wówczas Polak miał już wcześniej na koncie wiele wykroczeń. Był uzależniony od heroiny. Napadł na staruszkę, by zdobyć pieniądze na kolejną porcję narkotyku. Potrzebował 20 funtów.
W środę ława przysięgłych jednogłośnie uznała mężczyznę winnym zabójstwa kobiety. W czwartek sąd wydał wyrok - 15 lat więzienia.
Malik Mohammed: była najwspanialszą kobietą, jaką znałem
Zofija Kaczan świętowała w maju 2018 r. swoje 100. urodziny. Urządziła z tej okazji przyjęcie dla sąsiadów. Była wdową - jej mąż zmarł dziesięć lat temu. Małżeństwo nie miało dzieci. Do Wielkiej Brytanii para wyemigrowała po II wojnie światowej. Kobieta przeżyła pobyt w nazistowskim obozie zagłady.
- Pani Kaczan była uwielbianym członkiem naszej społeczności - powiedział poruszony brutalnym napadem inspektor prowadzący śledztwo.
- Zawsze mówiła "dzień dobry", chętnie rozmawiała. Była najwspanialszą kobietą, jaką znałem - wspominał ją sąsiad, Malik Mohammed, który mieszkał obok Polki przez 25 lat.
Czytaj więcej