Woody Allen pozwał Amazona. Domaga się 68 mln dolarów zadośćuczynienia
Woody Allen pozwał przedsiębiorstwo handlowe Amazon za bezpodstawne - jak twierdzi - zerwanie umowy. Kontrakt miał dotyczyć czterech filmów, których serwis streamingowy nie zdecydował się wyprodukować ze względu na skierowane wobec reżysera zarzuty, że przed laty miał molestować seksualnie swoją córkę. Teraz Allen domaga się co najmniej 68 mln dolarów zadośćuczynienia - podaje The New York Times.
Z akt Federalnego Sądu Okręgowego na Manhattanie wynika, że Amazon rozwiązał umowę własnie ze względu na zarzuty o molestowanie seksualne. Chodzi o przestępstwo, którego miał dopuścić się reżyser na swojej adoptowanej córce w 1992 r. Allen stwierdził, że oskarżenie te są bezpodstawne.
"Zarzut był już dobrze znany zarówno Amazonowi, jak i opinii publicznej, zanim zawarto umowy. Nie było uzasadnionej podstawy, by firma mogła odstąpić od swoich zobowiązań" - napisano w uzasadnieniu pisma sądowego.
Jeden film już zrobił
Z pozwu wynika, że w sierpniu 2017 r. Amazon osiągnął porozumienie z firmą produkcyjną Allena, aby sfinansować i rozpowszechnić co najmniej cztery filmy, w tym "A Rainy Day in New York", który Allen ukończył.
Cztery miesiące po podpisaniu umowy doszło do spotkania dotyczącego przesunięcia terminu premiery "A Rainy Day in New York" na rok 2019. Jednym z powodów miała być "negatywna reklama i szkoda na reputacji" ze względu na możliwe skojarzenia z Harveyem Weinsteinem (amerykański producent filmowy oskarżony przez ponad 75 kobiet o molestowanie seksualne oraz przez kilka o gwałt i napaść seksualną). W międzyczasie Allen rozpoczął pracę nad pozostałymi trzema filmami uzgodnionymi w umowie.
Amazon utrzymuje, że umowa stała się "niepraktyczna" ze względu na "zdarzenia o nieoczekiwanym charakterze", w tym odnowione zarzuty przeciwko panu Allenowi, a także jego "kontrowersyjne komentarze".
Akta trafiły do sądu w czwartek.
Zobacz wideo: Polański i Cosby wyrzuceni z Amerykańskiej Akademii Filmowej
Czytaj więcej