Niesiołowski: prokuratura spreparowała moją sprawę. Zrzeknę się immunitetu, aby tego dowieść
- To, co robi CBA i prokuratura to wyjątkowa nikczemność! Oni to spreparowali. (...) To niszczenie mojej rodziny - mówi w "Super Expressie" Stefan Niesiołowski, któremu śledczy zarzucają pomoc w załatwianiu biznesmenom kontraktów na miliony złotych w zamian za sponsorowane przez nich seksspotkania z prostytutkami. Poseł PSL-UED zapowiada, że zrzeknie się chroniącego go immunitetu.
Według "SE", w sprawie seksafery pojawia się coraz więcej dowodów. Poza taśmami wideo i nagraniami rozmów telefonicznych, śledczy mają zeznania kilku prostytutek, które opowiedziały o spotkaniach z byłym posłem PO.
"W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?!" - pyta b. wicemarszałek Sejmu.
Zapytany, czy "korzystał z usług seksualnych", odpowiedział: "To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali".
"Korzyści osobiste w postaci usług seksualnych"
W ubiegłym tygodniu Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator zamierza postawić Niesiołowskiemu zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Według prokuratury, materiał dowodowy "wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów". Do Sejmu wpłynął wniosek prokuratora o uchylenie posłowi immunitetu.
Niesiołowski zapewniał w rozmowie z dziennikarzami, że żadnych łapówek nie brał. Oświadczył też, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów. Dopytywany poradził, aby pytać o sprawę "tych geniuszy z CBA". Zdaniem posła, "chodzi chyba o przykrywkę Kaczyńskiego".
"Spółki uzyskały intratne kontrakty"
W związku ze sprawą zostali zatrzymani przedsiębiorcy Bogdan W., Wojciech K. i Krzysztof K. Bogdanowi W. i Wojciechowi K. prokurator przedstawił "zarzut dotyczący udzielenia posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Stefanowi Niesiołowskiemu, co najmniej trzydziestokrotnie korzyści osobistej". Podejrzani - mieli organizować i opłacać usługi seksualne "świadczone przez kobiety trudniące się zawodowo lub okazjonalnie prostytucją".
Zdaniem śledczych celem działania biznesmenów było pozyskanie przychylności posła w odniesieniu do podejmowanych przez nich przedsięwzięć, w tym o charakterze gospodarczym i doprowadzenia do podjęcia przez posła osobistych działań polegających m.in. na wywarciu wpływu na ustaloną osobę, w celu zawarcia umów z podmiotami wskazanymi przez Bogdana W. Według prokuratury należące do nich spółki, działające wcześniej w branży restauracyjno-hotelarskiej, "uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police SA".
Czytaj więcej