Domniemany złodziej oskarżył właściciela sklepu. I wygrał
Łukasz G., sklepikarz z Poznania miał złapać na gorącym uczynku złodzieja, który kradł piwo. Domniemany sprawca Wiesław R. twierdzi, że został bezpodstawnie uwięziony na zapleczu i pobity. Właściciel sklepu wszystkiemu zaprzecza. Sąd uznał jednak, że jest winny i skazał go na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Do domniemanej kradzieży miało dojść w lutym w 2018 roku w jednym ze sklepów w Poznaniu. Klient twierdzi, że został bezpodstawnie pomówiony o kradzież, a następnie siłą zaciągnięty na zaplecze, uwięziony, bity pałką i polewany wodą.
Wizja lokalna
Wszystkiemu zaprzecza właściciel sklepu, który przekonuje, że nie zna domniemanego pokrzywdzonego, a do opisywanej sytuacji w ogóle nie doszło.
- Ja tego pana nie zatrzymywałem, może ktoś przede mną to zrobił, ten pan sobie jakieś historie wymyśla - powiedział Polsat News właściciel sklepu.
Ponieważ w sklepie nie ma monitoringu, aby wyjaśnić, kto mówi prawdę, sąd zarządził wizję lokalną. Okazało się, że krat w oknie na zapleczu sklepu, do których miał być przykuty domniemany złodziej, nie ma.
Sklepikarz twierdzi, że nigdy nie było. Innego zdania jest "pokrzywdzony" i sąd, który uznał za bardzo prawdopodobne, że kiedyś tam były.
Według sądu, zeznania pokrzywdzonego Wiesława R., który zgłosił się na policję opisał przebieg zdarzeń, są konsekwnetne Poza tym pracownica sklepu zeznała, że widziała na zapleczu mężczyznę stojącego przy kracie okiennej.
"Nie ma żadnego dowodu"
Sąd nie kwestionował tego, że Wiesław R. mógł dopuścić się kradzieży, uwierzył jednak w jego wersję zdarzeń i wymierzył sklepikarzowi karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna będzie też musiał zapłacić 1000 zł nawiązki.
Z wyrokiem nie zgadza się pełnomocniczka Łukasza G. - W tej sprawie nie ma żadnego dowodu na to, że mój klient dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów - powiedziała Polsat News adwokat Agata Celmer.
Rozgoryczony wyrokiem sądu jest również właściciel sklepu. - Uważam, że sąd dał zielone światło osobom, które kradną i teraz mogą każdego bezpodstawnie pomówić - skomentował. Zapowiedział już apelację.
Czytaj więcej
Komentarze