Papież przyznał, że istnieje problem wykorzystywania zakonnic przez księży
Papież odniósł się do artykułu na temat nadużyć wobec zakonnic, jaki opublikował niedawno kobiecy dodatek do watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano". - Myślę, że dalej to się dzieje - powiedział Franciszek. Zapewnił, że trwają prace, aby rozwiązać ten problem.
Papież Franciszek został zapytany o sprawę molestowania i przemocy wobec zakonnic podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu w drodze ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Rzymu.
"Kobieta jest uważana za osobę drugiej kategorii"
- To prawda, to jest problem. Maltretowanie kobiet jest problemem - oświadczył Franciszek.
- Ośmieliłbym się powiedzieć, że ludzkość jeszcze nie dojrzała. Kobieta jest uważana za osobę drugiej kategorii - podkreślił Ojciec Święty.
- Byli księża, a także biskupi, którzy to zrobili. I myślę, że dalej to się dzieje. Nie jest tak, że w momencie, gdy ktoś to sobie uświadomi, to się kończy. To trwa - zaznaczył.
Papież zapewnił jednak dziennikarzy: "Od jakiegoś czasu pracujemy", aby "rozwiązać ten problem".
Temat nadużyć wobec zakonnic przeanalizowała kierująca watykańską gazetą "L'Osservatore Romano" włoska publicystka i historyk Lucetta Scaraffia, która podkreśliła, że nierzadko w Kościele czyny takie nie są jednoznacznie potępiane.
Dwuznaczna sytuacja kobiet
Scaraffia zaznaczyła, podczas gdy w przypadku wykorzystywania nieletnich kary są obowiązkowe, to w przypadku czynów wobec kobiet kwestia ta jest bardziej złożona.
- Sytuacja kobiet pozostaje bardzo dwuznaczna, a przede wszystkim obecna wewnątrz instytucji kościelnej od stuleci mentalność skoncentrowana na kobiecie - niebezpiecznej i kusicielce - skłania do klasyfikowania takiej przemocy, nawet denuncjowanej, jako wykroczeń seksualnych popełnianych bez przeszkód przez obie strony - stwierdziła autorka.
Wskazała, że nadużycia seksualne popełniane wobec zakonnic należy "uznać za to, czym są, czyli akt nadużycia władzy, w którym dotknięcie staje się naruszeniem osobistej intymności".
- Różnica sprawowanej władzy, trudność z denuncjowaniem z powodu poważnie umotywowanego strachu przed odwetem nie tylko wobec ofiary, ale także wobec jej zakonu "tłumaczą milczenie, jakie przez lata otaczało tę przemoc" - podkreśliła na łamach dodatku do watykańskiej gazety.
Apel do zakonnic
W listopadzie zeszłego roku Międzynarodowa Unia Przełożonych Generalnych Żeńskich Instytutów Zakonnych zaapelowała do zakonnic, aby zgłaszały przypadki nadużyć seksualnych i innych, których padły ofiarami. W komunikacie zachęciła do zawiadamiania o tym władz kościelnych i cywilnych. Deklaracja Unii była reakcją na informacje o przypadkach przemocy seksualnej, w tym także gwałtów, i zapowiedzią walki z - jak zaznaczono - "wszelkimi formami nadużyć" w murach zakonów.
- Prosimy każdą zakonnicę, która padła ofiarą wykorzystywania, aby zgłosiła to przełożonej swojej kongregacji i władzom kościelnym oraz kompetentnym władzom cywilnym - głosi oświadczenie.
W dokumencie wyrażono "głęboki ból i oburzenie serią nadużyć popełnionych w Kościele i w dzisiejszym społeczeństwie".
Unia zrzeszająca dwa tysiące przełożonych zgromadzeń, w których na świecie jest ponad pół miliona zakonnic, zapewniła ofiary przemocy, że będzie słuchać i towarzyszyć tym osobom, które "będą miały odwagę zadenuncjować" to, co się stało.
"Zobowiązujemy się współpracować z Kościołem i władzami cywilnymi, by pomóc ofiarom wszelkich form nadużyć zagoić rany z przeszłości" - podkreśliły przełożone.
Potępienie dla zwolenników mentalności ciszy
Zapewniły: "Potępiamy zwolenników mentalności ciszy i zmowy milczenia, która często służy im jako pretekst do tego, by chronić reputację instytucji".
"Wspieramy transparentne zgłaszanie przypadków nadużyć władzom cywilnym i karnym, zarówno tych popełnionych wewnątrz zgromadzeń zakonnych, jak i w parafiach czy diecezjach czy jakiejkolwiek przestrzeni publicznej" - zaznaczono w oświadczeniu.
Komentarze