PO-KO zawiadamia prokuraturę w związku z upublicznieniem wizerunku protestujących przed TVP
Posłanki klubu PO-KO zapowiedziały we wtorek złożenie do prokuratury zawiadamiania o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze TVP w związku z upublicznieniem wizerunku 10 osób, które w sobotę protestowały przed siedzibą TVP Info. Zapytały szefa MSWiA, skąd TVP posiadała dane tych osób. Według szefa TAI Jarosława Olechowskiego, osoby te same "przedstawiają się i chwalą swoją działalnością".
Na wtorkowej konferencji prasowej posłanka klubu PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że upublicznienie wizerunków oraz danych osób protestujących to "próba ich zaszczucia". - To działanie całkowicie bezprawne - oceniła.
Zdaniem Gasiuk-Pihowicz TVP dokonała "samosądu", "medialnego linczu" i "próby zastraszenia osób, które chciałyby w przyszłości wziąć udział w jakimkolwiek proteście przeciwko działaniom telewizji publicznej".
- To nic innego, jak ograniczenie konstytucyjnego prawa do demonstrowania - oceniła Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem "Wiadomości" TVP naruszyły także prawo do ochrony życia prywatnego, a co za tym idzie - każdy poszkodowany będzie mógł się domagać odszkodowania w postępowaniu cywilnym.
Pytania do ministra i policji
Posłanka PO-KO zapowiedziała złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby zarządzające TVP, które przetwarzały dane osobowe, choć - jak oceniła - ich przetwarzanie nie było dopuszczalne.
Gasiuk-Pihowicz zwróciła się także z pytaniem do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego, skąd TVP posiadała dane osobowe osób protestujących przed budynkiem TVP i czy to Policja udostępniła te dane.
Posłanka PO-KO Monika Wielichowska podkreśliła, że związane z Platformą Biuro Interwencji Obywatelskich udzieli pomocy osobom, których wizerunki zostały upublicznione.
Wielichowska zaapelowała do premiera Mateusza Morawieckiego o wstrzymanie rekompensaty dla publicznej radiofonii i telewizji z tytułu utraconych w latach 2018-19 opłat abonamentowych w wysokości 1 mld 260 mln zł, ponieważ - jak mówiła - jest ona "fabryką propagandy", "partyjną tubą PiS", "kłamstwem" i "mową nienawiści".
Posłanka zaapelowała też do "wszystkich sił politycznych" o zaprzestanie uczestnictwa w programach telewizji publicznej.
Podczas sobotniego protestu przed siedzibą TVP Info przy pl. Powstańców w Warszawie grupa kilkunastu osób utrudniała wyjazd dziennikarce tej stacji Magdalenie Ogórek. W sieci pojawił się film, na którym słychać okrzyki kierowane w stronę Ogórek: "wstyd", "sprzedajna kłamczucha", "zatrudnijcie dziennikarzy". Widać też jak do szyb jej auta protestujący przykładają i przyklejają zapisane kartki papieru. Ostatecznie dziennikarce udało się odjechać po interwencji policji.
Zarzucają TVP złamanie prawa
W poniedziałek "Wiadomości" TVP w jednym ze swych materiałów opublikowały zdjęcia i nazwiska dziesięciu osób, które - według stacji - brały udział w zdarzeniu. Po emisji materiału w sieci zawrzało. Wielu polityków opozycji, dziennikarzy i komentatorów uznało publikację za skandal, zarzucając TVP złamanie prawa.
"Skandaliczne zachowanie i złamanie prawa przez funkcjonariuszy @TVP Jacka Kurskiego" - napisał na Twitterze poseł PO Andrzej Halicki. Zapewnił, że kierowane przez niego (związane z Platformą) Biuro Interwencji Obywatelskich "pomoże każdej osobie, której prawa zostały pogwałcone".
Skandaliczne zachowanie i złamanie prawa przez funkcjonariuszy @TVP Jacka Kurskiego @KurskiPL. @BIO_kontakt pomoże każdej osobie, której prawa zostały pogwałcone. https://t.co/8zGkNs20f4
— Andrzej Halicki (@AndrzejHalicki) 4 lutego 2019
Przewodniczący klubu PO-KO Sławomir Neumann zwrócił się z pytaniem do szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego oraz Policji "skąd TVP posiadała dane osobowe osób protestujących przed budynkiem TVP?". "Oczekujemy informacji kto te dane przekazał i na jakiej podstawie prawnej. Panie Ministrze czy te dane pochodzą z materiałów operacyjnych policji?" - zwrócił się na Twitterze do Brudzińskiego. Szef MSWiA nie wypowiedział się w poniedziałek wieczorem w tej sprawie.
Panie Ministrze @jbrudzinski i @PolskaPolicja proszę o info skąd TVP posiadała dane osobowe osób protestujących przed budynkiem TVP?
— Sławek Neumann (@SlawekNeumann) 4 lutego 2019
Oczekujemy informacji kto te dane przekazał i na jakiej podstawie prawnej.
Panie Ministrze czy te dane pochodzą z materiałów operacyjnych policji?
Neumann zapowiedział też przeanalizowanie materiału "Wiadomości" pod względem prawnym i - jak napisał - "jeśli będą przesłanki" - skieruje sprawę do prokuratury.
Pracownicy TVP też mogą skorzystać? Od kilku tygodni demonstranci obrażają, fotografują, nagrywają i publikują w Internecie wizerunki nie tylko prezenterów ale także np. pracowników biurowych i technicznych TAI. Ich można lżyć i zaszczuwać? https://t.co/qY1ucDrNk6
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 4 lutego 2019
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, odpowiadając byłej minister nauki i szkolnictwa wyższego Lenie Kolarskiej-Bobińskiej, czy TVP naruszyła "prawa osób, które zostały »napiętnowane« publicznie?", napisał na Twitterze: "Jeżeli nie może tego robić nawet policja (chyba, że są wydane listy gończe), to tym bardziej takich metod nie może stosować telewizja, zwłaszcza publiczna".
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar o ujawnieniu przez "Wiadomości" TVP danych protestujących: pic.twitter.com/X4kM5IemPc
— HAnna (@Anna_Hev) 4 lutego 2019
Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski podkreślił z kolei, że "osoby demonstrujące przed TVP same przedstawiają się i chwalą swoją działalnością". "Wielokrotnie brały udział w antyrządowych protestach. Wielokrotnie były pokazywane i opisywane przez media" - dodał na Twitterze. Według niego takie publikacje znalazły się w "Gazecie Wyborczej" oraz na portalach: Oko.press i Natemat.
"Panie Rzeczniku @Adbodnar media wielokrotnie podawały dane uczestników protestów. Poniżej artykuł @oko_press z sierpnia 2018 r. w którym pedantycznie zadbano o to by nie przekręcić żadnego nazwiska. Dlaczego wtedy Pan nie interweniował?! Chyba nie dlatego, ze jest Pan stronniczy?" - zwrócił się do Bodnara.
Panie Rzeczniku @Adbodnar media wielokrotnie podawały dane uczestników protestów. Poniżej artykuł @oko_press z sierpnia 2018 r. w którym pedantycznie zadbano o to by nie przekręcić żadnego nazwiska. Dlaczego wtedy Pan nie interweniował?! Chyba nie dlatego, ze jest Pan stronniczy? pic.twitter.com/Y1UEmwhnLb
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 4 lutego 2019
Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka uznała, że Rzecznik Praw Obywatelskich "mija się z prawdą". Zarzuciła mu też, że jest "stroną sporu politycznego i nadużywa stanowiska do walki politycznej". "Ci państwo brali udział w publicznym »proteście«, »demonstrowali«. Można zatem ujawniać ich wizerunek i nazwiska jak w przypadku każdego publicznego wystąpienia" - zapewniła na Twitterze.
Pan rzecznik oczywiście mija się z prawdą (jest stroną sporu politycznego i nadużywa stanowiska do walki politycznej). Ci państwo brali udział w publicznym "proteście", "demonstrowali". Można zatem ujawniać ich wizerunek i nazwiska jak w przypadku każdego publicznego wystąpienia.
— Joanna Lichocka (@JoannaLichocka) 4 lutego 2019
Który przepis wg Pana został naruszony? Konkrety proszę, nie nagonka, bo RPO nie przystoi.
— Samuel Pereira 🇵🇱 (@SamPereira_) 4 lutego 2019
W podobnym tonie wypowiedział się stołeczny radny PiS, prawnik Sebastian Kaleta. "Panie Rzeczniku, proszę nie pisać głupot. Osoby działające publicznie, np. udzielając licznych wywiadów, same rezygnują z ochrony swojego wizerunku w tym zakresie. To tak jakby po wczorajszej konwencji, Robert Biedroń miał pretensje do mediów, którym nie udzielił zgód wizerunkowych" - napisał na Twitterze.
Panie Rzeczniku, proszę nie pisać głupot.Osoby działające publicznie, np udzielając licznych wywiadów, same rezygnują z ochrony swojego wizerunku w tym zakresie. To tak jakby po wczorajszej konwencji, Robert Biedroń miał pretensje do mediów, którym nie udzielił zgód wizerunkowych https://t.co/a4qzFhZXYr
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 4 lutego 2019
Komenda Stołeczna Policji przekazała w poniedziałek, że funkcjonariusze ustalili dotychczas personalia ośmiu osób uczestniczących w zajściu przed TVP. Wśród nich, jak podano, "są te, które wielokrotnie brały udział we wcześniejszych zgromadzeniach pod Sejmem".
WIDEO: Magdalena Ogórek, została zaatakowana przez protestujących przed siedzibą TVP Info
Czytaj więcej