Dziennikarz Polsat News przypomniał Siemoniakowi jego słowa o Millerze. "To nie ma znaczenia"
Tomasz Siemoniak w programie "Graffiti" przekonywał, że Koalicja Europejska - inicjatywa b. premierów - jest otwarta dla wszystkich i nie powinno się z niej nikogo wykluczać. Prowadzący program Wojciech Dąbrowski przypomniał słowa polityka z 2015 r.: "Cieszę się z porażki Leszka Millera; powinien odejść z polskiej polityki". - Teraz nie ma to najmniejszego znaczenia - powiedział poseł PO.
Grupa b. premierów i b. szefów MSZ wystosowała w piątek apel, w którym wezwała "odpowiedzialne siły i środowiska polityczne, samorządowe i obywatelskie" do wspólnego startu - pod szyldem Koalicji Europejskiej - w wyborach do PE. Celem współpracy wyborczej ma być odbudowa mocnej pozycji Polski w UE. Pod wspólną deklaracją podpis złożyli byli premierzy: Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, a także b. szefowie MSZ: Grzegorz Schetyna i Radosław Sikorski.
- Nie ma co do tego wątpliwości, że priorytetem Platformy Obywatelskiej jest odsunięcie PiS od władzy i powrót na drogę europejską. To politycy, którzy byli premierami w niepodległej Polsce i uzyskiwali mandaty demokratyczne. Uważam, że na tym etapie nie można nikogo wykluczać - zapewniał Tomasz Siemoniak na antenie Polsat News.
Na te słowa zareagował Wojciech Dąbrowski, który przypomniał słowa polityka, po wyborach parlamentarnych z 2015 r. "Cieszę się z porażki Leszka Millera; powinien odejść z polskiej polityki".
- Na razie wystąpił z deklaracją Koalicji Obywatelskiej. Nie wiadomo, czy jest to jego powrót do polityki. Miał różne meandry w swojej karierze. Bywał też bardzo krytyczny wobec mnie. Cała sztuka polega na tym, że ci którzy się różnili, mogli się teraz spotkać - mówił b. szef MON. Jak dodał, "to co Miller powiedział o Siemoniaku, bądź Siemoniak o Millerze, nie ma w tym momencie żadnego znaczenia".
Czytaj więcej