Sauna i solarium w sądzie w Bydgoszczy. CBA i prokuratura badają zasadność wydatków
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie dyscypliny finansowej i przekroczenia uprawnień w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Bydgoszczy. Jak informuje Radio Gdańsk, śledczy badają zasadność niektórych wydatków, w tym m.in. sposób rozliczania zwrotu kosztów dojazdu pracowników. Interesują się też m.in. sauną i solarium w piwnicy sądu.
- Badamy wydatkowanie pieniędzy w Wojewódzkim Sadzie Administracyjnym. Głównym wątkiem jest wyłudzenie od skarbu państwa ekwiwalentu na dojazd z pracy i do pracy ze środków publicznych przez jednego z pracowników - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dorota Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Dokumenty w tej sprawie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego mieli zabezpieczyć latem ubiegłego roku.
Innym badanym przez prokuraturę wątkiem mają być sauna i solarium działające w piwnicy sądu. Jak wyjaśniał Onetowi prezes bydgoskiego WSA Zdzisław Pietrasik, ta infrastruktura powstała podczas rozbudowy budynku sądu w 2004 roku, mogą z niej korzystać pracownicy sądu oraz osoby nocujące w pokojach gościnnych. Solarium kosztowało 52,4 tys. zł brutto, a koszt przygotowania sauny trudno ocenić, bo była częścią składową większego remontu.
W 2011 roku media informowały o saunie i siłowni w WSA w Kielcach.
- Czy to jest coś nadzwyczajnego, że pracownik może korzystać z nich po godzinach pracy? Czy to jest sensacja? Przykro mi, że nie dostrzega się dobrych stron działalności naszego sądu, koncentrując się na tego typu informacjach - tłumaczyła wówczas sędzia Anna Żak, wiceprezes kieleckiego sądu.
Czytaj więcej
Komentarze