"Prowadzimy dialog z władzami Norwegii". Wiceszef MSZ o wydaleniu polskiego konsula
- Przy wsparciu szeregu państw UE i jej przedstawicielstwa w Oslo, prowadzimy dialog z władzami Norwegii w sprawie wydalenia polskiego konsula Sławomira Kowalskiego - poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Z kolei szef MSZ zapowiedział, że Polska nie zmienia na razie decyzji dot. odwołania konsula, co zaplanowano na 30 czerwca. Norwegia chciałaby, aby został on odwołany wcześniej.
Minister SZ Jacek Czaputowicz zaznaczył, że strona polska jest w kontakcie ze stroną norweską; Polska chciałaby, aby konsul opuścił stanowisko 30 czerwca, a Norwegia - żeby stało się to wcześniej. - Zobaczymy, czy jest tutaj pole do rozmów. Na razie naszej decyzji nie zmieniamy odnośnie do terminu odwołania - wskazał minister.
W poniedziałek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk poinformował, że przy wsparciu szeregu państw Unii Europejskiej i jej przedstawicielstwa w Oslo Polska prowadzi dialog z władzami Norwegii w sprawie wydalenia polskiego konsula Sławomira Kowalskiego.
"MSZ pozytywnie ocenia pracę Konsula"
Norweskie MSZ poinformowało pod koniec stycznia, że zdecydowało o wydaleniu z Norwegii polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Polski dyplomata znany jest z walki z urzędem Barnevernet o prawa polskich dzieci. Według rzeczniczki norweskiego MSZ "przyczyną decyzji o wydaleniu jest niezgodna z rolą dyplomaty działalność konsula w kilku sprawach konsularnych, w tym jego niewłaściwe zachowanie wobec funkcjonariuszy publicznych".
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zdecydował o pozostaniu konsula na stanowisku do końca upływającej w czerwcu br. kadencji.
"MSZ pozytywnie ocenia pracę Konsula" - napisał w poniedziałek na Twitterze Piotr Wawrzyk. "Przy wsparciu szeregu państw UE i jej przedstawicielstwa w Oslo, prowadzimy w tej sprawie dialog z władzami Norwegii" - poinformował wiceminister.
Pod koniec stycznia polski MSZ poinformował, że nie otrzymał formalnego stanowiska strony norweskiej ws. jej rzekomego wezwania do odwołania konsula Sławomira Kowalskiego. Resort oświadczył również, że "stoi na stanowisku, że zarzuty strony norweskiej wobec pracy konsula Kowalskiego są nieuzasadnione". "Resort spraw zagranicznych dobrze ocenia pracę konsula w Norwegii, w szczególności jeśli chodzi o jego działania na rzecz obrony interesów polskich rodzin" - zaznaczono.
"Przeszkadza w pracy publicznej placówki"
Z doniesień mediów wynika, że decyzję o wydaleniu polskiego konsula podjęto po incydencie, który miał miejsce kilka miesięcy temu w mieście Hamar, kiedy to polskim rodzicom odebrano czwórkę dzieci. Na udostępnionym w sieci nagraniu widać, jak konsul wraz z matką próbują spotkać się z umieszczonymi w ośrodku dziećmi. Urzędniczki odmówiły widzenia konsulowi i - twierdząc, że był agresywny - wezwały policję, która po kilkunastu minutach usunęła go z budynku. Kowalskiemu zarzucono m.in. że przeszkadza w pracy publicznej placówki oraz nie dostosowuje się do poleceń policji.
Na nagraniu widać, jak interweniująca policjantka zwróciła uwagę Kowalskiemu, że ma jedyną szansę, aby opuścić budynek, a jeśli tego nie zrobi, to zostanie wyprowadzony. Konsul odpowiedział jej na to, że podlega ochronie immunitetu dyplomatycznego.
Sławomir Kowalski, który jest kierownikiem wydziału konsularnego w ambasadzie RP w Oslo, udzielił pomocy 150 polskim rodzinom w związku ze sprawami o odebranie dzieci przez norweskie Barnevernet, czyli norweski ośrodek zajmujący się ochroną praw dzieci.
W 2016 roku Kowalski został "Konsulem Roku" w konkursie organizowanym przez polskie MSZ "za adekwatne działania i umiejętną współpracę ze stroną norweską w sprawach małoletnich obywateli polskich, znajdujących się pod opieką miejscowych służb socjalnych".
Karczewski: wydalenie z Norwegii polskiego konsula, to niezrozumiała sprawa; będę wspierał Sławomira Kowalskiego. Wypowiedź z 1 lutego 2019 r.
Czytaj więcej