Pacjentka po zabiegu rekonstrukcji twarzy opuściła szpital. Teraz czeka ją rehabilitacja
Pacjentka, której przed dwoma tygodniami lekarze z olsztyńskiego szpitala miejskiego zrekonstruowali blisko połowę twarzy, w stanie dobrym została wypisana do domu. Wszystkie przeszczepione elementy goją się bez powikłań - poinformowała rzecznik placówki.
Pacjentka, Barbara Wiśniewska (zgadza się na podawanie nazwiska - red.), została poddana zabiegowi rekonstrukcji twarzy, ponieważ przed 12 laty na skutek leczenia nowotworu miała usuniętą blisko połowę dolnej części twarzy. Kobieta straciła m.in. część żuchwy i języka, przez co nie mogła zwyczajnie jeść, miała kłopoty z mówieniem, a do tego bolały ją zęby. Przez kilka lat pani Barbara, jak opowiadała, bezskutecznie szukała pomocy - rekonstrukcji twarzy odmówiło jej kilka szpitali w całym kraju.
Skomplikowanego i pionierskiego zabiegu rekonstrukcji twarzy podjął się zespół lekarzy pod kierunkiem chirurga szczękowo-twarzowego dr Anny Bromirskiej-Małyszko z olsztyńskiego szpitala miejskiego.
- Pani Barbara w stanie dobrym została wypisana do domu. Jej twarz jest jeszcze trochę opuchnięta, ale proces leczenia przebiega bez powikłań - poinformowała rzecznik placówki Daria Rodziewicz. Dodała, że za miesiąc pani Barbara przyjedzie do Olsztyna na konsultację lekarską.
Przeszczep z kości strzałkowej
- Po wygojeniu panią Barbarę czeka długa i skomplikowana, a do tego kosztowana rehabilitacja. Dlatego zachęcamy darczyńców i wszystkich ludzi dobrej woli o jej wsparcie finansowe, w zbiórce pomaga kobiecie jedna z organizacji pozarządowych - powiedziała Rodziewicz.
Rekonstrukcja twarzy pani Barbary była możliwa dzięki użyciu najnowszych metod CAD/CAM, czyli komputerowego planowania operacji z jednoczesnym wykonaniem złożonych indywidualnych implantów do rekonstrukcji kości żuchwy i stawów skroniowo - żuchwowych.
Pierwszym elementem zabiegu było leczenie operacyjne wady zgryzu, czyli ustawienie prawidłowo szczęk. Następnie lekarze uzupełnili brakującą stronę żuchwy przeszczepem z kości strzałki. Ostatnim etapem było wszczepienie dwóch indywidualnych implantów stawów skroniowo - żuchwowych.
Operacja trwała ponad 9 godzin.
Czytaj więcej
Komentarze