Kierwiński: Platforma Obywatelska nie przeprosi Jarosława Kaczyńskiego
- Nie będzie tych przeprosin, ponieważ po wysłuchaniu taśm pana Kaczyńskiego, mamy bardzo duże prawdopodobieństwo co do tego, że zaszło przestępstwo - powiedział w "Śniadaniu w Polsat News" Marcin Kierwiński (PO) pytany o kwestię wezwania przedsądowego, w którym prezes PiS domaga się przeprosin od PO. - Tutaj nie ma cienia podejrzeń korupcyjnych - podkreślił Łukasz Schreiber (Kancelaria Premiera).
- My składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jeżeli za to zawiadomienie pan Jarosław Kaczyński chce nas pozywać, no to żyjemy już w kraju, w którym szef największej partii w Polsce, szef rządzącej partii, boi się tego, że kierowane są przeciwko niemu zawiadomienia do prokuratury, którą rządzi jego kolega - podkreślił Marcin Kierwiński.
Dodał, że kwestia zawiadomienia do prokuratury była konsultowana z prawnikami i z całą pewnością są podstawy do jego złożenia. Kierwiński wyraził zdziwienie, że prokuratura oraz służby nie zajęły się z urzędu sprawą ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" nagrań.
- Jeżeli kogokolwiek ze strony opozycji nagrano by w takiej sytuacji, że jako poseł prowadzi interesy określonej spółki, to każdy z nas miałby wizytę o 6 rano CBA, postawione zarzuty, prokuratura działałaby niejako z urzędu. Tutaj jakieś kompletne wakacje prokuratury - podkreślił poseł PO.
Łukasz Schreiber (minister w Kancelarii Premiera) przypomniał, że jeden z portali "już przeprosił pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego". - Także jeżeli nie będą chcieli (PO- red.) w taki sposób, to pewnie będą inaczej przepraszać - powiedział.
Schreiber: pytania można zadawać także PO
Lider PiS domaga się przeprosin m.in. od PO o treści: "Przepraszamy pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w styczniu 2019 r. Platforma Obywatelska RP w swych materiałach propagandowych, bezprawnie twierdziła, że Jarosław Kaczyński mógł popełnić przestępstwo płatnej protekcji oraz ukrywa majątek. Oświadczamy, że brak było podstaw do sformułowania takich twierdzeń i sugestii. Ubolewamy, że w wyniku tych nielegalnych działań naruszono dobre imię pana Jarosława Kaczyńskiego".
- To co mówił pan poseł (Marcin Kierwiński - red.) jest wyjątkowo absurdalne, mamy sytuację, w której każdy logicznie myślący człowiek wie, że tutaj nie ma cienia żadnych podejrzeń korupcyjnych - podkreślił Schreiber.
Jego zdaniem, to co wynika z nagrań, to fakt, że władze PO w Warszawie celowo blokowały budowę wieżowców przez spółkę Srebrna.
- Politycy PO mówili jasno, że niczego tu nie zbudujecie. I tu można zadawać pytania, w jaki sposób i powołując się na czyje wpływy działali tutaj politycy PO. Jeżeli spojrzymy na te taśmy spokojnym okiem, to zobaczymy człowieka, który nie realizuje żadnych własnych interesów, który nie mówi knajackim językiem, człowieka, którego uczciwości nie można niczego zarzucić - stwierdził Schreiber.
Dodał, że "gdyby w Warszawie wszystko funkcjonowało normalnie (...) to zapewne w ogóle pan prezes Kaczyński nie musiałby się tym zajmować".
Marcin Kierwiński odpowiedział mu, że w ten sposób pokazał "całą patologię, która jest na tych taśmach".
- Pan prezes musiał się zająć działalnością gospodarczą, działalnością spółki Srebrna, bo Srebrna nie dostała "wuzetki" - zaznaczył poseł PO.
Zgorzelski: na naszych oczach buduje się państwo oligarchiczne
Piotr Zgorzelski (PSL) podkreślił w programie, że z nagrań "opinia publiczna dowiedziała się, że na naszych oczach, od ponad 3 lat, jest budowane państwo oligarchiczne, gdzie gospodarka, w tym także segment bankowy, służy władzy politycznej".
Jego zdaniem, "największy polski bank - Bank Pekao S.A. - miał być najzwyczajniej w świecie partyjną skarbonką, która miała posłużyć do wybudowania tego obiektu (wieżowce - red.), który miał zapewnić byt funkcjonariuszom partyjnym także w tzw latach chudych".
Dotychczasowe odcinki programu "Śniadanie w Polsat News" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze