Rada Europejskiego Centrum Solidarności odrzuciła propozycje ministerstwa kultury
Propozycję szefa MKiDN Piotra Glińskiego traktujemy jako niezgodną z prawem, jako próbę wypowiedzenia umowy z 2007 r. i jako próbę przejęcia ECS przez PiS - powiedział w sobotę przedstawiciel rady Bogdan Lis. "Wiązanie wysokości dotacji z żądaniem podziału instytucji i wyodrębnienia specjalnej części podlegającej MKiDN prowadzić musi do rozbicia ECS" - głosi przyjęta w sobotę uchwała.
- Po sprawozdaniu pani p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz z rozmów z wicepremierem Glińskim, przeprowadziliśmy dyskusję, przyjęliśmy w tej sprawie uchwałę - stanowisko, w jaki sposób traktujemy tę propozycję. A uważamy ją po pierwsze za niezgodną z prawem, a po drugie nie tylko, jako próbę przejęcia ECS przez środowisko PiS, bo przecież PiS dzisiaj rządzi PiS - powiedział Lis po zakończonym nadzwyczajnym posiedzeniu rady Europejskiego Centrum Solidarności.
Jak dodał, to co zostało zaproponowane przez resort kultury jest próbą wypowiedzenia umowy z 2007 roku, ale - jak powiedział - próbą, która jest niezgodna z warunkami, jakie należy w tym przypadku spełnić. "Mianowicie (minister kultury)złożył pismo zmieniające wysokość dotacji w październiku, a powinien to zrobić pół roku przed końcem roku budżetowego, a także powinien podpis swój potwierdzić notarialnie, a nie zrobił tego" - powiedział Lis.
Propozycje MKiDN naruszają zasady
"Rada ECS oświadcza, że propozycje MKiDN przekazane w rozmowach z pełniącą funkcję prezydenta miasta Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz oraz marszałkiem województwa pomorskiego Mieczysławem Strukiem naruszają zasady leżące u podstaw umowy założycielskiej z 2007 r. oraz obowiązujące przepisy i statut ECS" - głosi przyjęta uchwała przyjęta w sobotę na nadzwyczajnym posiedzeniu rady ECS.
"Rada ECS odrzuca przedstawione przez ministra propozycje. Wiązanie wysokości dotacji z żądaniem podziału instytucji i wyodrębnienia specjalnej części podlegającej ministrowi prowadzić musi do rozbicia i zniszczenia jedynej instytucji będącej pomnikiem wspólnego dzieła Polaków" - oceniono w dokumencie.
W uchwale napisano ponadto, że ECS powstało jako pomnik i świadectwo działania największego w polskich dziejach pokojowego ruchu społecznego - "Solidarności". Dzięki niemu - jak dodano - mogło powstać niepodległe i demokratyczne państwo, a "Solidarność" zmieniła oblicze świata.
"ECS z założenia ma reprezentować pamięć"
"Dokumenty, które powołały w Gdańsku - kolebce związkowego ruchu społecznego - Europejskie Centrum Solidarności podpisane były przez przedstawicieli różnych sił politycznych i zostały tak skonstruowane, aby żadna organizacja nie mogła wpływać na niezależne działanie instytucji" - podkreślono. Jak dodano, ECS z założenia ma reprezentować pamięć, ale też głosić podstawowe wartości i zasady związkowego ruchu społecznego - ideały demokratycznego społeczeństwa i państwa prawa, opartego na prawach człowieka i obywatela.
W uchwale podkreślono ponadto, że "Solidarność" była ruchem ku wolności dla każdego obywatela, którego godności strzegą obyczaje szacunku i tolerancji. "ECS i jego wystawa nie tylko ukazuje te wartości, ale także daje im świadectwo poprzez działanie w kraju, w Europie i na świecie. Ukazuje, jak wielomilionowy i zróżnicowany związek potrafił dzięki zasadom debaty, wymagającym szacunku dla każdego, współpracować dla wspólnego dobra" - zaznaczono. Jak dodano, politycy powinni skupiać się na trosce o wspólną przyszłość obywateli, a nie na poprawianiu obrazu przeszłości.
"Solidarność" była ruchem obywateli. Powierzamy więc świadomym obywatelom troskę o wyjątkowe świadectwo dzieła "Solidarności". Obowiązkiem rady ECS jest stać na straży wartości i zasad, które narodziły się w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1989 r." - oświadczono.
- Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego czeka na oficjalne stanowisko organizatorów Europejskiego Centrum Solidarności, czyli prezydent Gdańska i marszałka województwa pomorskiego - powiedziała Anna Bocian, rzeczniczka ministerstwa. Bocian nie odniosła się do zarzutów sformułowanych przez radę ECS.
Borusewicz: rząd jest nam niepotrzebny, ten rząd
Bogdan Borusewicz powiedział, że podczas zbiórki na działalność ECS zebrano ponad 3 mln zł, z czego prawie 2,4 mln na Facebooku, zaś 700 tys. wpłynęło na konto ECS.
- Naprawdę to pokazuje, że rząd jest nam niepotrzebny, ten rząd - stwierdził Borusewicz. Jednocześnie zaapelował do rządu żeby zmienił stosunek do ECS i "przyjął do wiadomości, że to jest dziedzictwo wszystkich Polaków". Dodał, że pieniądze wydawane przez rząd pochodzą z podatków i nie mogą być "wydawane ideologicznie".
Członek rady ECS Władysław Frasyniuk odnosząc się do przedstawionej przez MKiDN propozycji powiedział, że jest ona "obraźliwa" i nawiązuje "do tradycji partii bolszewickich". Tradycji, która mówi, że z każdym jesteśmy się w stanie dogadać pod warunkiem, że mamy jeden głos więcej. Pamiętamy to i nie pozwolimy na to - dodał.
Szef ECS Basil Kerski podkreślił, że ECS "to jest miejsce otwarte dla każdego". - Ale też musimy bronić wartości (...) nie możemy przekroczyć pewnej granicy. Ta granica jest na wystawie stałej. To jest godność każdego człowieka, to są uniwersalne prawa człowieka, które Solidarność musiała bronić, odważnie bronić - powiedział.
Z kolei p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podziękowała za uczestnictwo w spotkaniu przedstawicielom resortu kultury oraz komisji krajowej NSZZ "Solidarność".
- Trudno mi ukryć wzruszenie widząc dzisiaj tylu państwa odwiedzających ECS. Myślę, że to jest najważniejsze, że jesteście tutaj dzisiaj - dodała.
Czytaj więcej
Komentarze