Zadała synkowi 8 ciosów nożem, trzymając go na kolanach. Prokuratura zmienia zarzut dla matki
Zarzut zabójstwa dwuletniego synka z motywacji zasługującej na szczególne potępienie postawiła Prokuratura Okręgowa w Przemyślu 35-letniej Brazylijce, zmieniając kobiecie zarzut. Jak wykazało śledztwo Andrea Cristina P. zadała 2-letniemu synkowi Wiktorowi osiem ciosów nożem w klatkę piersiową.
Przyczynę śmierci chłopczyka wykazała sekcja zwłok. Na podstawie kształtu ran ustalono, że synek prawdopodobnie siedział na kolanach matki, gdy ta zadawała mu ciosy. Chłopiec zmarł na skutek masywnego krwotoku wewnętrznego.
Zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka-Skrzypiec poinformowała w piątek, że analiza zgromadzonego dotychczas w śledztwie materiału dowodowego pozwoliła na zmianę zarzutu postawionego matce chłopczyka. Wcześniej podejrzana była o zabójstwo dziecka.
Kobiecie grozi wyższa kara
Wobec zmiany zarzutu kobiecie grozi wyższa kara. Kodeks karny mówi, że kto zabija człowieka w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, albo karze 25 lat lub dożywocia.
35-letnia Andrea Cristina P., Brazylijka, od kilku lat mieszkająca w Polsce, obecnie przebywa na obserwacji psychiatrycznej w warunkach zamkniętych, o którą wnioskował zespół biegłych: dwóch psychiatrów i psycholog. Wcześniej przeprowadzili jednorazowe badanie podejrzanej. Uznali jednak, że nie jest to wystarczające, i że do uzyskania pełnego i ostatecznego rozpoznania stanu psychicznego podejrzanej i wydania opinii w tej sprawie konieczna jest obserwacja psychiatryczna.
Obserwacja w celu ustalenia poczytalności
Chodzi o ustalenie, czy kobieta była poczytalna w chwili popełniania zarzucanych jej czynów.
Taka obserwacja trwa 4 tygodnie i może zostać przedłużona na wniosek biegłych. Zgodę na obserwację wydał sąd.
Do zabójstwa dziecka doszło w lutym 2018 roku. Oboje - matka i dziecko trafili do szpitala po pożarze domu w Śliwnicy w pow. przemyskim. Pożar prawdopodobnie zainicjowała matka chłopczyka. Wiktor miał rany kłute klatki piersiowej. Dziecko zmarło w szpitalu. Rany miała również matka, które - jak ustalono - zadała sobie sama.
Policja na miejscu zabezpieczyła kilka noży, wśród nich narzędzie zbrodni.
Czytaj więcej
Komentarze