Próbowali zatrzymać auto do kontroli drogowej. Zatrzymała ich policja
Pięciu młodych mężczyzn, używając "koguta" na trasie Samolubie–Bartoszyce (woj. warmińsko-mazurskie), próbowało zatrzymać do kontroli drogowej auto. "Zabawa" w policjantów skończy się dla jednego z nich na sali sądowej. 18-latkowi grozi areszt albo 5 tys. zł grzywny.
Policjanci interweniowali wobec 18–latka i jego czterech kolegów po zgłoszeniu, że na trasie Samolubie-Bartoszyce nieoznakowane audi, używając niebieskich sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, próbowało zatrzymać do kontroli drogowej kobietę jadącą tą drogą.
"Kogut" w schowku
Kobieta poinformowała o zdarzeniu policję, podając numery rejestracyjne rzekomego "radiowozu". Mundurowi znaleźli opisane audi zaparkowane na jednej z bartoszyckich ulic.
W samochodzie było pięciu mężczyzn w wieku od 17 do 22 lat. Za kierownicą siedział 18–latek z gminy Sępopol. Mężczyzna był trzeźwy, ale nie miał przy sobie prawa jazdy. Poinformowany o przyczynie kontroli twierdził, że nie ma pojęcia o czym mowa.
Policjanci przeszukali auto i w schowku znaleźli urządzenie, które po podłączeniu do samochodowej zapalniczki emitowało niebieskie światło i dźwięk policyjnej syreny. Mężczyźni twierdzili, że nie mają pojęcia skąd "to" się wzięło w ich aucie.
Areszt albo grzywna
Urządzenie zostało zabezpieczone. 18-latek odpowie przed sądem za dwa wykroczenia, tj. brak wymaganego dokumentu w trakcie kontroli, oraz za posiadanie w pojeździe i używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych, nie będąc do tego uprawnionym.
Mężczyźnie grozi kara aresztu albo do 5 tys. zł grzywny.
Czytaj więcej
Komentarze