Premier spotkał się z górnikami z kopalni Rudna. "Jesteśmy z Was dumni"
Po raz kolejny potwierdziło się, że ratownictwo górnicze, to jest zawód nie tylko wysokiego ryzyka, ale też bardzo wysokich standardów moralnych i prawdziwego bohaterstwa - powiedział premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z ratownikami biorącymi udział w akcji w Kopalni Rudna w Polkowicach.
Premier w czwartek dziękował ratownikom za sprawną akcję zakończoną sukcesem.
- Po raz kolejny potwierdziło się, że górnictwo, też ratownictwo górnicze, to jest zawód nie tylko wysokiego ryzyka, ale też bardzo wysokich standardów moralnych i prawdziwego bohaterstwa. Bardzo dziękuję wam za to, co zrobiliście. Ja mogę porównać tylko to dzisiaj, w czasach pokoju, do szarży husarskiej pod Kircholmem - powiedział premier.
- To wszystko pokazuje też na ogromną determinację, bohaterstwo, ale też profesjonalizm, doświadczenie, które pewnie zdobywa to wasze pokolenie od poprzedników i wy przekażecie następcom. Jestem z tego powodu bardzo dumny, bardzo szczęśliwy, że Polska ma tak znakomite, profesjonalne ratownictwo górnicze - powiedział.
Dziękował też wszystkim górnikom za pracę, odwagę i determinację w ich pracy. Premier wyraził również radość z tego, że akcja zakończyła się sukcesem i udało się uratować wszystkich zasypanych górników.
- Chcę wyrazić wdzięczność za to wszystko, co zrobiliście, i przede wszystkim radość, że wszyscy żyją. Że wszyscy panowie jesteście - i wasze zespoły - w zdrowiu i że ta akcja zakończyła się sukcesem. Wiem, że jeden z górników jest w stanie ciężkim, w stanie śpiączki farmakologicznej, ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się zakończy - mówił Mateusz Morawiecki.
"Jesteśmy z Was dumni"
Premier podkreślił, że praca ratowników zasługuje nie tylko na wyrazy wdzięczności, ale przynosi też satysfakcję.
- Takim niesamowitym momentem jest ten chyba, kiedy panowie ratownicy patrzycie w oczy uratowanego górnika i słyszycie jego słowo "dziękuję". Myślę, że wszyscy Polacy wszystkim trzydziestu zespołom ratowników chcieliby też powiedzieć "dziękuję". Jesteśmy z was dumni i wszystkich was podziwiamy. Raz jeszcze w imieniu rządu i wszystkim Polaków składam wam podziękowania - powiedział premier.
Do silnego wstrząsu, określanego jako "górnicza ósemka" doszło we wtorek przed godziną 14 na oddziałach G1 i G2 kopalni Rudna na głębokości 770 metrów. W rejonie zagrożenia podczas wstrząsu było 32 górników. Z 14 zaginionych po zdarzeniu odnaleziono 13. Czternastego uratowano w środę po akcji trwającej ponad dobę. Górnik, operator pojazdu, był zasypany w swojej maszynie; specjalna obudowa uchroniła go przed urazami.
Ucierpiało 15 górników, czterech jest w szpitalu
W akcji ratowniczej wzięło udział 30 zastępów, czyli w sumie 150 ratowników. Górnicze Pogotowie Ratownicze w Sobinie pod Polkowicami to jednostka spółki KGHM Polska Miedź SA. Pracuje w niej 13 zawodowych ratowników.
Pozostały skład zastępu tworzą ratownicy, którzy przez cały rok dyżurują na zmiany. To przeszkoleni do ratownictwa górnicy z kopalni. Każdy ma dwa razy w roku tygodniowy dyżur. W sumie do dyspozycji jest 400 osób. Zawodowy ratownik, kierownik specjalistycznych zastępów ratowniczych GPR Sobin Piotr Cukrowski podkreślił, że akcja ze względu na skalę zniszczeń była niezwykle trudna.
- "Pracowaliśmy najpierw ręcznie, udało się odnaleźć i ewakuować kolegów. Kilu z nich było w maszynach, ale dwóch górników, tych najciężej rannych odnaleźliśmy przysypanych w chodnikach. Trudno było dotrzeć do ostatniego poszukiwanego kolegi, bo choć wiedzieliśmy, gdzie może być, to jednak było tam wielkie rumowisko. Udało się - powiedział ratownik.
Ucierpiało 15 górników, czterech jest w szpitalu. Dwaj lżej ranni przebywają w szpitalu w Głogowie, gdzie odwiedził ich premier Morawiecki.
Najciężej ranny górnik jest w szpitalu w Legnicy, a czwarty poszkodowany po operacji ramienia w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przebywa w tej placówce.
Czytaj więcej