Pracownicy parków narodowych grożą strajkiem. "Jesteśmy na szarym końcu, jeśli chodzi o zarobki"
Pracownicy parków narodowych uważają, że dotacje budżetowe są niewystarczające na pensje dla pracowników, które odbiegają od wynagrodzeń w Lasach Państwowych. W tej sprawie wysłali kolejne pismo do ministra środowiska z postulatami podwyżek i włączenia ich w prace nad nowelą aktów prawnych dot. parków. Związki Zawodowe grożą, że jeśli do 15 lutego resort nie zacznie negocjacji, rozpoczną strajk.
29 stycznia Związki Zawodowe Parków Narodowych wysłały pismo do ministra środowiska Henryka Kowalczyka. Domagają się w nim zrównania swoich wynagrodzeń z wynagrodzeniami pracowników Lasów Państwowych. Chcą także brać udział w pracach nad nowelizacją aktów prawnych, które określają funkcjonowanie parków.
"Panie Ministrze! W imieniu załóg parków narodowych żądamy realnej podwyżki wynagrodzeń o 10 proc., począwszy od 2019 r., aż do momentu zrównania wynagrodzeń pracowników parków narodowych i Lasów Państwowych" - piszą autorzy.
"Pracownicy odchodzą do innych branż"
Związki Zawodowe grożą, że jeśli do 15 lutego Ministerstwo Środowiska nie zacznie z nimi negocjacji, rozpoczną strajk.
- Podwyżka o 10 proc. mogłaby oznaczać dla nas średnią pensję 4500 zł brutto, a wynagrodzenia brutto znacznej części pracowników mieszczą się w przedziale 2500-3700 zł brutto - powiedział polsatnews.pl Marek Słowikowski, przewodniczący Związku Leśników Polskich Parków Narodowych. - Ponadto wynagrodzenia ogranicza limit narzucony przez Ministra Finansów. My nie wnioskujemy o podwyżki, bo zazdrościmy pensji Lasom Państwowym, a porównujemy się z nimi, bo jest to najbliższa nam grupa społeczna, która na swoje pensje ciężko pracuje. Jesteśmy niewielką grupą zapaleńców chroniących najcenniejsze zakątki Naszej Ojczyzny i za swoją pracę chcemy być godziwie wynagradzani. Brak reakcji na nasze postulaty, marginalizowanie i chroniczne niedofinansowanie parków narodowych to także szkoda dla przyrody. Często nieodwracalna - dodaje.
Jak mówi, "parki od lat borykają się z odchodzeniem doświadczonych pracowników do innych branż z powodów płacowych".
- Nie jesteśmy tak głośną i liczną grupą zawodową jak górnicy, ale z pełną determinacją będziemy bronić godności pracowników. Parki Narodowe w Polsce na działania związane z ochroną przyrody i utrzymaniem wydają rocznie ok. 300 mln złotych, a z budżetu państwa otrzymują dotację w wysokości zaledwie ok. 80 mln złotych. Pozostałe środki muszą zdobyć. Pracownicy od lat są na szarym końcu, jeśli chodzi o zarobki- mówi Marek Słowikowski.
Pod listem podpisali się także Maciej Mażul, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Parków Narodowych NSZZ "Solidarność" i Artur Szymański Przewodniczący Komisji Zakładowej Sekretariatu NSZZ "Solidarność 80".
Postulaty związków zawodowych poparła organizacja Obóz dla Puszczy.
Czytaj więcej
Komentarze