Były sędzia skazany na 4 lata więzienia za przestępstwa korupcyjne
Sąd Rejonowy w Koszalinie w czwartek decydował o wymiarze kary łącznej za cztery przestępstwa o charakterze korupcyjnym popełnione przez byłego sędziego z Kościerzyny Janusza K. Skazał go na 4 lata pozbawienia wolności i 60 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
Sędzia Anna Sikora-Obtułowicz orzekła w czwartek o karze łącznej pozbawienia wolności i grzywny wobec 57-letniego byłego sędziego z Kościerzyny Janusza K. Skazała go na 4 lata więzienia i grzywnę w wymiarze 400 stawek dziennych, każda po 150 zł.
Wysokość grzywny
Uzasadniając wydany wyrok, sędzia poinformowała, że „w przedmiotowej sprawie dolną granicę kary łącznej pozbawienia wolności wyznaczała najwyższa z wymierzonych kar jednostkowych, a zatem kara 2 lat pozbawienia wolności. Natomiast gdyby sąd stosował zasadę kumulacji, to orzekłby karę 5 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności”.
W kwestii łącznej grzywny jej dolną granicę wyznaczała najwyższa z kar jednostkowych, czyli ta w wymiarze 190 stawek dziennych. „Możliwe było orzeczenie kary łącznej grzywny do sumy kar jednostkowych, a zatem do 470 stawek dziennych” - zaznaczyła Sikora-Obtułowicz.
Podkreśliła, że „stopień winy i szkodliwość społeczna czynu nie są przez sąd brane pod uwagę przy orzekaniu o karze łącznej”. Istotne są „więzi czasowe między tymi czynami, zachowaniami sprawcy oraz to, czy czyny zostały wymierzone przeciwko temu samemu dobru prawnemu”, w tym przypadku przeciwko prawidłowemu działaniu instytucji państwowych.
Sędzia powiedziała, że „orzekanie kary łącznej w wyroku łącznym nie może być uznawane za premiowanie sprawcy”.
O taki wymiar kary wnosił prokurator
„W ocenie sądu wielokrotność popełnienia czynów nie może być przesłanką, by przy orzekaniu kierować się zasadą pełnej absorbcji, czyli tej najniższej z możliwych. W ocenie sądu godziłoby to w cele, jakie są stawiane karze w zakresie oddziaływania na sprawcę, który powinien odczuć walor wychowawczy tej kary i w zakresie oddziaływania społecznego, które powinno prowadzić do tego, by obywatele, członkowie społeczeństwa byli również przestrzeżeni przed tym, że popełnianie tego rodzaju przestępstw w żadnej mierze nie popłaca” - oznajmiła sędzia.
Dodała, że samo poprawne zachowanie skazanego w jednostce penitencjarnej jest obowiązkiem każdej osadzonej osoby, więc nie może skutkować tym, iż orzeczona wobec niego kara łączna będzie tą najniższą”.
O orzeczony przez sąd wymiar kary wnosił dla Janusza K. prokurator Prokuratury Okręgowej w Słupsku Tomasz Walendziak.
Janusz K. nie został doprowadzony z zakładu karnego na rozprawę. „Nie wnosił o to” - poinformowała na rozprawie sędzia, która zgodnie z przepisami mogła prowadzić postępowanie pod nieobecność Janusza K.
"Nie będzie podejmował zatrudnienia w zawodzie prawniczym"
Sędzia poinformowała, że Janusz K. nie był wcześniej karany. Z opinii uzyskanej z zakładu karnego, gdzie Janusz K. odbywa orzeczone kary jednostkowe, wynika, iż poddaje się skutecznie resocjalizacji, nie inicjuje żadnych konfliktów, nie sprawia problemów wychowawczych. - Zadeklarował, że po opuszczeniu zakładu karnego nie będzie podejmował zatrudnienia w zawodzie prawniczym. Zamierza uzyskać uprawnienia elektryka - powiedziała sędzia Sikora-Obtułowicz.
Dodała, że we wniosku procesowym skazany prosi o jak najniższy wymiar kary, deklarując, że "wszelkie cele kary wobec niego zostały już osiągnięte, (…) spłacił większą część orzeczonych kar grzywny".
9 października 2018 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie w postępowaniu odwoławczym, którego rozpatrzeniem zajmował się 27 września, zmienił zaskarżony wyrok wobec Janusza K. i uchylony w czerwcu przez Sąd Najwyższy w części dotyczącej jednego z czterech przestępstw o charakterze korupcyjnym.
W pierwszej instancji został skazany na 5 lat więzienia
Sąd uzupełnił opis popełnionego przez Janusza K. czynu, który polegał na przyjęciu korzyści majątkowej w kwocie 30 tys. zł w okresie od 8 grudnia 1998 r. do końca pierwszej połowy 1999 r. stwierdzeniem, że działał on "jako funkcjonariusz publiczny". Pozostawił w mocy karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w kwocie 16,5 tys. zł (110 stawek każda po 150 zł). Zwolnił Janusza K. od ponoszenia kosztów sądowych.
Po wydanym 9 października wyroku o wymiarze kary łącznej za wszystkie cztery przestępstwa popełnione przez Janusza K. decydować musiał z urzędu Sąd Rejonowy w Koszalinie. Zrobił to w czwartek.
Były sędzia Sądu Rejonowego w Kościerzynie Janusz K. 17 czerwca 2016 r. usłyszał w pierwszej instancji wyrok 5 lat pozbawienia wolności za popełnienie czterech przestępstw o charakterze korupcyjnym na przestrzeni 10 lat (od grudnia 1998 r. do grudnia 2008 r.). Odwołał się od niego i 27 kwietnia 2017 r. został skazany przez Sąd Okręgowy w Koszalinie ponownie, ale na łączną karę 4 lat więzienia. Do NSA wniósł skargę kasacyjną.
W zakładzie karnym przebywał tylko 7 miesięcy. Został z niego zwolniony 12 czerwca 2018 r. po tym, jak Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej jednego z przestępstw.
Wniosek o wykonanie kary
Na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry 22 czerwca ub.r. Prokuratura Okręgowa w Słupsku złożyła do Sądu Rejonowego w Koszalinie wniosek o zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności wobec Janusza K. za popełnienie trzech przestępstw, za które został prawomocnie skazany.
13 sierpnia Janusz K., kilka dni po terminie i po wydanym nakazie doprowadzenia do Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim, stawił się w nim w celu odbycia tych orzeczonych wobec niego prawomocnie jednostkowych kar pozbawienia wolności.
Jedna wyznaczona została na 2 lata pozbawienia wolności, druga na rok i 6 miesięcy więzienia i trzecia na 10 miesięcy pozbawienia wolności. Odpowiednio wobec skazanego orzeczone zostały grzywny w wysokości: 28,5 tys. zł, 22,5 tys. zł i 3 tys. zł.
Czytaj więcej
Komentarze