Guaido obiecuje żołnierzom amnestię, jeśli przejdą na jego stronę. Maduro nadzoruje manewry
Zwolennicy Juana Guaido, który ogłosił się prezydentem Wenezueli, rozdawali w niedzielę wojskowym ulotki z obietnicą amnestii, jeśli przejdą na jego stronę. Prezydent Nicolas Maduro tymczasem nadzoruje ćwiczenia wojskowe.
Maduro pojawił się w telewizji jako dowodzący manewrami w strategicznym Forcie Paramacay w stanie Carabobo na północy kraju. Kamery pokazały formację czołgów i żołnierzy na zajęciach ze strzelania.
"Zdrajcy nigdy, zawsze lojalni!"
Maduro, który zapewniał, że jest "cały naładowany energią" i ma "pełne zaufanie do wenezuelskiego wojska", skierował do żołnierzy pytanie: "Czy chcecie, aby siły zbrojne stanęły po stronie tych, którzy próbują dokonać zamachu stanu?".
Wojsko odpowiedziało gromko: "Nie, prezydencie!", a Maduro wezwał armię do "maksymalnej dyscypliny i zwartości". Zakończył okrzykiem: "Zdrajcy nigdy, zawsze lojalni!"
Maduro na każdym kroku powołuje się w tych dniach na twórcę wenezuelskiej rewolucji boliwariańskiej Hugo Chaveza, przypominając, że to Chavez, który był zawodowym wojskowym, "odbudował wenezuelskie siły zbrojne".
Podczas tych wystąpień telewizyjnych Maduro oświadczył, że "przygotowuje największe od 200 lat manewry wojskowe w dziejach Wenezueli" i postawi na nogi całą milicję, ale nie ujawnił żadnych szczegółów.
Ulotki z tekstem ustawy
Wenezuelska opozycja rozpoczęła w niedzielę kampanię w wojsku i policji rozdając ulotki z tekstem ustawy w sprawie amnestii dla żołnierzy i oficerów, którą właśnie uchwalił opozycyjny parlament, którego szefem jest Guaido. Ulotki zostały dotąd rozdane w koszarach kilku jednostek wojskowych w Caracas.
Juan Guaido zachęcony sobotnią dezercją wenezuelskiego attache wojskowego w Waszyngtonie, pułkownika Jose Luisa Silvy, który ogłosił, że nie uznaje już Maduro za prezydenta, zwrócił się w niedzielę do "wojskowej braci", aby stanęła po jego stronie i obiecał członkom sił zbrojnych "wszelkie konstytucyjne gwarancje", jeśli to uczynią.
W środę Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli, deklarując tym samym rządy Maduro jako nielegalne.
Przejęcie przez niego władzy uznały USA, Kanada, większość państw Ameryki Łacińskiej (z wyjątkiem m.in. Meksyku, Boliwii, Kuby i Nikaragui), Izrael, a spośród państw europejskich - Albania, Kosowo i Gruzja.
Unia Europejska na razie wstrzymała się z taką deklaracją, a kilka państw członkowskich - Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania, Portugalia i Holandia - wystosowało w sobotę ultimatum, zapowiadając, że jeśli Maduro nie rozpisze nowych, uczciwych wyborów w ciągu ośmiu dni, również uznają Guaido.
Czytaj więcej
Komentarze