Attaché ds. obrony w Ambasadzie Wenezueli w Waszyngtonie poparł tymczasowego prezydenta
Pułkownik Jose Luis Silva, przemawiając w sobotę z biura w ambasadzie wenezuelskiej w Waszyngtonie powiedział, że nie uznaje już Nicolasa Maduro za prezydenta Wenezueli i popiera lidera opozycji Juana Guaido jako tymczasowego przywódcę.
Silva dodał, że wolne i uczciwe wybory są konieczne, po tym jak przywódca opozycji Juan Guaido ogłosił się w środę tymczasowym prezydentem Wenezueli.
Juan Guaido napisał na Twitterze: "Witamy go i wszystkich tych, którzy szczerze chcą przestrzegać CRBV (Konstytucji) i woli narodu wenezuelskiego".
1/2
— Juan Guaidó (@jguaido) 26 stycznia 2019
Pude ver y tomar nota del mensaje enviado por el Coronel José Luis Silva Silva agregado militar de la Embajada de Venezuela en Washington.
Ante eso damos la bienvenida a él y a todos los que con honestidad se quieran apegar a la CRBV y a la voluntad del pueblo venezolano. https://t.co/mEaqCLPvy7
W kolejnej wiadomości napisanej na Twitterze, Guaido wskazuje, że jako "instytucja prawomocna i odpowiedzialna" parlament pracuje, aby "zweryfikować wszystkie te informacje" o kolejnych oświadczeniach, które - jak pisze EFE - pojawią się w najbliższych godzinach.
Poparcie krajów europejskich
Juan Guaido w sobotę zażądał przeprowadzenia "wyborów w najbliższych dniach", odrzucił przy tym propozycje "fałszywego dialogu" płynące od rządu Maduro i wyraził zadowolenie z "mocnej" odpowiedzi Unii Europejskiej skierowanej do Nicolasa Maduro.
Tego dnia rządy Francji, Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Portugalii i Holandii ogłosiły, że uznają Guaido za prezydenta Wenezueli, jeśli dotychczasowe władze tego kraju nie rozpiszą wyborów prezydenckich w ciągu ośmiu dni. O nowe wybory zaapelowała też szefowa dyplomacji UE Frederica Mogherini.
Maduro odrzuca ultimatum na forum ONZ
Rząd Maduro kategorycznie odrzucił na forum ONZ ultimatum wysunięte przez grupę krajów europejskich. - Nie będą nam oferowali prolongat terminu ani decydowali, czy wybory mają się odbyć, czy też nie - oświadczył wenezuelski minister spraw zagranicznych Jorge Arreaza. - Kim wy jesteście, aby stawiać nam, suwerennemu rządowi, ultimatum? - pytał. - To infantylna ingerencja - dodał.
Z jego wypowiedzi wynikałoby jednak, że prezydent Maduro ma wciąż nadzieję na nawiązanie dialogu z Waszyngtonem. - Nawiązanie kontaktu i dialogu z rządem prezydenta Donalda Trumpa było właśnie naszym pragnieniem od pierwszego dnia tego rządu i ta oferta jest nadal aktualna - deklarował szef MSZ Wenezueli na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Wenezueli, którego zażądały Stany Zjednoczone.
Czytaj więcej