Przyjechał do aresztu po śmieci i już z niego nie wyszedł. Miał do odbycia karę za kradzież
Pracownik firmy zajmującej się wywozem odpadów, który przyjechał do białostockiego aresztu śledczego po odbiór śmieci, trafił tam jako osadzony. Okazało się bowiem, że powinien stawić się do odbycia kary za kradzież - poinformował w piątek Areszt Śledczy w Białymstoku.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek. Rzecznik prasowy białostockiego aresztu Kamil Tyburski poinformował, że o tym, że mężczyzna powinien zgłosić się do odbycia kary, pracownicy aresztu dowiedzieli się podczas rutynowej kontroli pracowników firmy odpowiedzialnej za wywóz śmieci. Mężczyzn, którzy przyjechali po odbiór śmieci szczegółowo skontrolowano, gdy wjeżdżali na teren aresztu.
Jak się okazało jeden z nich miał w kwietniu 2018 r. stawić się do aresztu celem odbycia kary 8 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież. "Po sprawdzeniu danych sporządziliśmy protokół zatrzymania i zawiadomiliśmy policję" - poinformował w komunikacie prasowym Tyburski. Jak dodał, że wezwano policję, która przeprowadziła swoje czynności, po których mężczyzna został doprowadzony do aresztu i tam osadzony.
Czytaj więcej
Komentarze