Spór w Senacie o uchwałę upamiętniającą Adamowicza. PiS usuwa słowa o "mowie nienawiści"
"Był dobrym i wrażliwym człowiekiem otwartym na losy innych" oraz brak przyzwolenia na agresję w życiu publicznym - na takie zapisy w uchwale upamiętniającej Pawła Adamowicza nie zgodzili się senatorowie PiS. - Prosimy o uszanowanie naszej innej wrażliwości - mówił senator tego klubu Kazimierz Wiatr. Zamiast finału WOŚP jest zgromadzenie publiczne, zamiast wybitnego samorządowca - samorządowiec.
W piątek Senat głosował nad projektem uchwały ws. upamiętnienia zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jej treść ustalił w czwartek zespół redakcyjny, składający się z senatorów PO i PiS. Okazało się jednak, że głosowany ma być zmieniony tekst.
O powody zmian senatorowie PO zapytali sprawozdawcę komisji ustawodawczej Marka Pęka (PiS).
Barbara Borys-Damięcka i Grażyna Sztark (PO) pytały, dlaczego z tekstu projektu wyrzucono fragmenty dotyczące ważnego dla Adamowicza Europejskiego Centrum Solidarności; Tomasz Grodzki - czemu nie uwzględniono prośby o uzupełnienie noty biograficznej według wiedzy tych, którzy Pawła Adamowicza dobrze znali. Inni senatorowie PO, m.in. Sławomir Rybicki, pytali, co sprawiło, że klub senacki PiS nie zgodził się na projekt uzgodniony przez zespół redakcyjny.
"Czepiacie się szczegółów"
Pytania te przerwał marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) podkreślając, że wszyscy senatorowie "chcą upamiętnić zamordowanego człowieka".
- Zamordowanemu człowiekowi należy się szacunek - oświadczył Karczewski, po czym złożył wniosek o zakończenie zadawania pytań. Jego zdaniem "to bardzo źle, że są dwa projekty". Jak ocenił, najpierw należało porozmawiać o tekście, a dopiero później złożyć projekt, a nie odwrotnie. - Teraz czepiacie się państwo szczegółów, by wzbudzać emocje, a one są nam i Polsce niepotrzebne - powiedział marszałek.
Rybicki w debacie senackiej, powiedział, że wypracowany w środę wieczorem przez senatorów PiS i PO projekt zawiera wszystkie elementy, które powinny się w uchwale znaleźć, a nie ma w nim tych, które mogłyby zbudzać spory.
Zauważył, że nawet nie wymieniono nazwy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na której finale został zaatakowany prezydent Gdańska. Podkreślił, że "sformułowano to wypowiedzią Pawła Adamowicza, w której powiedział, że był to dzień kiedy mieszkańcy Gdańska i Polski dzielili się dobrem". Dodał, że nie rozumie, czemu to sformułowanie budzi sprzeciw PiS. - Przecież to jest oczywisty fakt - zauważył.
Bez fragmentu, że był życzliwy
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz powiedział, że nie występuje jako polityk, ale jako przyjaciel zamordowanego prezydenta Gdańska.
- Miałem nadzieję, że ta śmierć doprowadzi do refleksji wszystkich. Miałem tę nadzieję do wczoraj, ale dziś tej nadziei nie ma, bo PiS wycofał się z uzgodnienia co do jednolitego tekstu - podkreślił. Jak dodał, nie był to projekt skrajny i nikt nie napisał w nim, że Adamowicz zginął w wyniku mordu politycznego, chociaż on sam tak uważa.
Borusewicz zaznaczył, że w kompromisowym projekcie nie mówi się także "o ciąganiu po prokuratorach Pawła Adamowicza i jego rodziny jakie miało miejsce". - Proszę mi wyjaśnić, dlaczego nie chcieliście napisać, że to był okrutny mord, proszę wyjaśnić czemu nie chcieliście przyjąć sformułowania, że Adamowicz był wzorem samorządowca, dlaczego nie chcecie napisać, że Gdańsk to miasto wolności i solidarności, chociaż tak jest? - pytał wicemarszałek. Chciał też wiedzieć, dalczego w projekcie "nie ma protestu wobec mowy nienawiści, choć ona jest powszechną sytuacją, z którą się stykamy".
"Pomimo wypracowania wczoraj kompromisowej wersji, PiS wycofał się z ustaleń i przeforsował swoją wersję. Nawet w takiej sprawie zadecydowała zewnętrzna presja i polityka" - napisała na Twitterze senator Barbara Zdrojewska (PO) i zamieściła treść poprawek 3 i 4, które zostały odrzucone.
Uchwała upamiętniająca Pawła Adamowicza.
— Barbara Zdrojewska (@BZdrojewska) 24 stycznia 2019
Nawet tak neutralne dla normalnych ludzi poprawki (nr 3 i 4) zostały odrzucone przez PiS. Trudno opisać bez emocji to co się stało dzisiaj w senacie. Nie wiem czy więcej we mnie żalu czy gniewu. pic.twitter.com/2yRbEfWAxq
Ich autorem był senator niezależny Marek Borowski.
Senat.Uchwała dot. zabójstwa P.Adamowicza. PiS wycofał się z uzgodnionego już wspólnego projektu, forsuje swoją wersję i odrzuca moje poprawki: 1)że PA był człowiekiem życzliwym ludziom i pomagał potrzebującym i 2) że Senat potępia mowę nienawiści (bez wskazywania "mówców").
— Marek Borowski (@MarekBorowski) 24 stycznia 2019
Sławomir Rybicki (PO) przed głosowaniem apelował o przyjęcie jego poprawki, tzw. kompromisowego projektu, uzgodnionego wcześniej przez grupę senatorów PO i PiS; Senat w głosowaniu zdecydował o jej odrzuceniu.
#SenatRP podjął uchwałę upamiętniającą Pawła Adamowicza – Prezydenta Gdańska. Tekst uchwały ➡️https://t.co/UAgrvDQzNy pic.twitter.com/Ih2xOEWtul
— Senat RP 🇵🇱 (@PolskiSenat) 24 stycznia 2019
- Każdy z nas ma wrażliwość różną i jeżeli siedzimy w tej Izbie to musimy to uszanować - powiedział Kazimierz Wiatr w imieniu senatorów PiS.
Senator Aleksander Bobko (PiS) odnosząc się do projektu uchwały ocenił, że jest to "samo w sobie" oddaniem hołdu Pawłowi Adamowiczowi "i jednocześnie potępieniem czynu mordercy".
Jego zdaniem, w przypadku tej zbrodni bezkarność sprawcy morderstwa wynikająca z słabości polskiego sytemu penitencjarnego "ma większe znaczenie dla wyciągnięcia wniosków z tej sprawy niż skupienie się na mowie nienawiści".
- Dziś jesteśmy w takim momencie, że za główną przyczynę tej zbrodni, tej tragedii uważamy mowę nienawiści. Ja mowy nienawiści nie lekceważę, to jest rzecz okropna, odrażająca - podkreślił Bobko.
"Zginął na zgromadzeniu publicznym w Gdańsku"
Za uchwałą, w zaproponowanym przez senacką komisję ustawodawczą kształcie, opowiedziało się w czwartek 85 senatorów, 1 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
"14 stycznia 2019 roku zmarł w wyniku ciężkich ran zadanych przez zamachowca Paweł Adamowicz - długoletni Prezydent Gdańska, samorządowiec i działacz demokratycznej opozycji. Zginął w czasie wystąpienia na zgromadzeniu publicznym w Gdańsku, na którym jego mieszkańcy wyrażali swoją solidarność z potrzebującymi w naszym kraju. Ta tragiczna śmierć wstrząsnęła Polską i odbiła się szerokim echem za granicą, wywołując współczucie dla Bliskich Zmarłego Prezydenta oraz powszechne potępienie zbrodni, której padł ofiarą" - podkreślono w uchwale.
Przypomniano w niej, że Paweł Adamowicz był działaczem opozycji demokratycznej w okresie PRL-u, stał na czele strajku studenckiego na Uniwersytecie Gdańskim w maju 1988 r. "Od początku lat 90. aktywnie uczestniczył w życiu publicznym, jako prorektor ds. studenckich, radny, a następnie przewodniczący Rady Miasta, by w 1998 r. objąć urząd prezydenta miasta Gdańska, który piastował nieprzerwanie przez kolejne 2 dekady. Politycznie kształtowały go środowiska Ruchu Młodej Polski i gdańskich liberałów. Jednak nade wszystko ukształtowała go wielka epopeja »Solidarności«, którą otworzył strajk sierpniowy" - głosi uchwała.
Senatorowie zaznaczyli też, że Adamowicz "budował przyszłość Gdańska, nie zapominając, jak ważne dla współczesnych są historia i korzenie". "Świadomy, że dzieło »Solidarności« ma wymiar uniwersalny, którego nie można roztrwonić, ani o którym nie można zapomnieć, zaangażował się w tworzenie Europejskiego Centrum Solidarności" - podkreślili.
"Senat Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie dla zasług Pana Prezydenta Pawła Adamowicza, które położył w swojej działalności publicznej. Senat Rzeczypospolitej Polskiej apeluje o poszanowanie demokratycznych metod oraz okazywanie wzajemnego szacunku przez wszystkich uczestników życia publicznego w Polsce. Wyrażamy głębokie przekonanie, że tylko pod tym warunkiem można służyć godnie i skutecznie dobru wspólnemu i budowie pomyślności Naszej Ojczyzny" - głosi uchwała.
Czytaj więcej