Koalicja "Niech żyją!" chce powołania zespołu zajmującego się eliminacją ASF
Chcemy zaapelować do premiera Mateusza Morawieckiego, by powołał specjalny zespół, który zająłby się kwestią eliminacji afrykańskiego pomoru świń w inny sposób, niż masowe wybijanie dzików - powiedział w czwartek Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!, wchodzącej w skład koalicji "Niech żyją!".
W dniach 12 i 19 stycznia odbyły się wzmożone polowania na dziki, kolejne zaplanowane są na 26 stycznia. Odstrzał dzików ma być sposobem na walkę z afrykańskim pomorem świń (ASF). Temat ten wzbudził liczne protesty wśród m.in. aktywistów i ekologów, których zdaniem, zgoda ministra środowiska na odstrzał może oznaczać wyeliminowanie tego gatunku z polskiej przyrody, a masowe zabijanie dzików wpłynie na liczebność innych gatunków i paradoksalnie może przyczynić się do rozprzestrzenienia ASF.
W czwartek w Warszawie, w związku z odstrzałem dzików, odbyła się konferencja prasowa naukowców m.in. z Polskiej Akademii Nauk oraz członków koalicji "Niech żyją!". W jej skład wchodzi 40 organizacji działających na rzecz ochrony przyrody i dobrostanu zwierząt, m.in. Fundacja Viva!; Ptaki Polskie; Otwarte Klatki; Greenpeace; OTOZ Animals i Lex Nova.
"Natychmiastowe zaprzestanie polowań"
Jak wytłumaczył Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!, poprzez to spotkanie uczestnicy chcieli zaapelować do premiera Mateusza Morawieckiego o "powołanie specjalnego zespołu, który zająłby się kwestią eliminacji ASF w inny sposób, niż masowe wybijanie dzików". Jego zdaniem w takiej komisji powinni znaleźć się przedstawiciele rolników, naukowców oraz myśliwych.
- Tu jest ogromna potrzeba, żeby usiąść i doprowadzić do prawdziwej rozmowy, do znalezienia wyjścia z tej sytuacji, bo to, co zostało wymyślone, może być przeciwskuteczne - podkreślił Wyszyński.
- Po drugie, chcieliśmy zwrócić uwagę na konieczność natychmiastowego zaprzestania polowań w strefach zakażonych, bo polowanie tam, gdzie jest ten wirus, nie ma żadnych wątpliwości, że przepędza chore zwierzęta w miejsca, gdzie tego wirusa jeszcze nie ma - zauważył. Wskazał też, że "nawet jeśli wybiłoby się całą populację dzików, to wirus ASF będzie żył jeszcze przez rok w środowisku, więc tak czy inaczej nie unikniemy bardzo szczegółowej bioasekuracji".
Bioasekuracja jest kluczowa
Zdaniem Wyszyńskiego, to właśnie bioasekuracja jest "kluczową sprawą" w kwestii walki z rozprzestrzenianiem się wirusa. - Dbanie o to, żeby zanieczyszczenia z zewnątrz nie dostawały się do hodowli świń, bardzo kuleje w Polsce - zwrócił uwagę. Przytoczył również raport NIK, z którego wynika, że 74 proc. gospodarstw miało uchybienia w tym zakresie.
Wyszyński zapowiedział obecność przedstawicieli organizacji na posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, które odbędzie się 29 stycznia.
Na początku stycznia naukowcy z PAN wystosowali list do premiera Morawieckiego, w którym zwrócili się o "natychmiastowe wstrzymanie planowanych masowych i wielkoobszarowych odstrzałów dzików". Wskazali w liście, że odstrzały nie są odpowiednim sposobem na zatrzymanie ekspansji ASF i wyrazili opinię, że to może mieć przeciwny skutek do zamierzonego. Pod listem - jak podał PAP Wyszyński - podpisało się ponad tysiąc naukowców.
3407 przypadków ASF u dzików
Afrykański pomór świń (ASF) wystąpił u dzików w Polsce po raz pierwszy w lutym 2014 roku. Jest to śmiertelna, zakaźna oraz zaraźliwa choroba świń oraz dzików. Nie ma możliwości leczenia ASF oraz nie opracowano dotychczas skutecznej szczepionki przeciwko tej chorobie. Wirus nie zagraża życiu i zdrowiu człowieka. Powoduje jednak znaczne straty dla hodowców oraz dla branży mięsnej.
Od początku występowania ASF w Polsce wykryto 3407 przypadków tej choroby u dzików, tylko w roku 2018 r. potwierdzono 2443 przypadki, z czego 326 stanowiły dziki odstrzelone. Już w tym roku potwierdzono dotychczas 60 przypadków ASF u dzików.
Przypadki ASF u dzików występują również na terenach zurbanizowanych, np. w Warszawie potwierdzono dotychczas 225 przypadków ASF.
Czytaj więcej
Komentarze