Sellin: wiele osób chce tragiczną śmiercią Pawła Adamowicza ugrać interes polityczny
Polska
- Od śmierci Pawła Adamowicza minęło 10 dni, od jego pogrzebu minęły cztery dni. Wypowiedzi obolałej i cierpiącej wdowy po Pawle Adamowiczu komentować nie będę. Pawła Adamowicza zamordował kryminalista. Czynienie tak głęboko idących supozycji jest nieodpowiedzialne i krzywdzące dla ludzi, którzy są oskarżani - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Prowadzący "Wydarzenia i Opinie" zwrócił uwagę, że prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział włoskiemu dziennikowi la Repubblica, że odpowiedzialność za tragedię Gdańsku ponosi Jarosław Kaczyński, bo "to on decyduje, kto jest szefem TVP, która przeprowadziła nagonkę na Adamowicza".
- My apelujemy, żeby ochłonąć i kubeł zimnej wody wszyscy na swoje głowy wylali, by postawy nienawistne zniknęły z polskiego życia publicznego. Niestety nie wszystkim na tym zależy i chcą z tej tragedii (...) jakiś interes polityczny ugrać - ocenił wiceszef MKiDN. Przyznał, że nie wie co Jaśkowiak miał na myśli mówiąc o nagonce.
- Ja pamiętam liczne artykuły, materiały w TVN, Newsweek, Gazecie Wyborczej, ale nie mówię, że to była nagonka. One opowiadały o pewnych kłopotach prezydenta Gdańska związanych z działaniem prokuratury. Jeżeli bardzo ważna osoba publiczna ma takie kłopoty, to dziennikarze powinni o tym opowiadać i tak było - zaznaczył Sellin.
Jak dodał, Platforma Obywatelska sprzeciwiała się kandydowaniu Adamowicza i wystawiła kontrkandydata, który "bardzo ostro wypowiadał się o Adamowiczu i przegrał z nim wybory". - Mówię o Jarosławie Wałęsie - wyjaśnił.
"Są instrumenty prawne, by walczyć z nienawiścią"
Bogdan Rymanowski pytał czy wypowiedź liderki partii Teraz! Joanny Scheuring-Wielgus, która podkreśliła, że "to PiS jest odpowiedzialne za nienawiść i hejt, które zabiły i zamordowały prezydenta Pawła Adamowicza" nadaje się do skierowania do sądu.
- Uważam, że z postawami nienawistnymi trzeba walczyć i są ku temu instrumenty prawne. Padły oskarżenia wobec konkretnych osób, być może te osoby tak zareagują - mówił sekretarz stanu w MKiDN.
Prowadzący pytał czy Sellin jest przeciw wprowadzaniu nowych regulacji prawnych ws. przeciwdziałania mowie nienawiści.
- Na ogół mamy pewne doświadczenia z krajów zachodnich. Kiedy z powodu tzw. mowy nienawiści wprowadzano przepisy prawne, na ogół kończyły się tym, że były pałką dla lewicowo-liberalnych elit przeciwko własnym oponentom politycznym; że np. nie wolno krytykować pewnych założeń cywilizacji Islamu, bo to islamofobia - wskazał Jarosław Sellin.
- Mamy dobre przepisy, które umożliwiają walkę ze zniesławieniem, z potwarzą i naruszeniem dobrego imienia - podkreślił gość "Wydarzeń i Opinii".
Wystawienie politycznych aktów zgonu to "ekspresja polityczna"
Rymanowski pytał swojego gościa o umorzone postępowanie w sprawie wydania przez Młodzież Wszechpolską politycznych aktów zgonu wobec 11 prezydentów miast, w tym zamordowanego prezydenta Gdańska.
- To zrobiła konkretna organizacja, z którą ja się nie utożsamiam. To była ekspresja polityczna, która nie powinna mieć miejsca. Być może to był przypadek, w którym należało bardziej surowo podejść - mówił w Polsat News.
"Czekam na opozycję, z którą porozmawiam o argumentach programowych"
- Uważam, że warto rozmawiać merytorycznie nad propozycjami. Jeśli opozycja powie, że te przepisy się nie podobają, to zapytamy o ich alternatywne propozycje. Czekam od trzech lat na taką opozycję, z którą będę mógł rozmawiać na temat argumentów programowych, a widzę niestety opozycję, która się radykalizuje w tym kto jest silniejszym "anty-pisem" - w taki sposób gość Bogdana Rymanowskiego odniósł się do zaproszenia, które premier Mateusz Morawiecki skierował do szefów klubów i kół parlamentarnych ws. spotkania w celu wypracowania propozycji zmian w prawie w związku z zabójstwem prezydenta Gdańska.
W niedzielę, 13 stycznia, wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w centrum miasta 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w zeszły poniedziałek zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
W sobotę odbył się pogrzeb prezydenta Gdańska. Urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" znajdują się pod tym linkiem.
Komentarze