Zadłużenie polskich emerytów wzrosło pięciokrotnie w ciągu sześciu lat

Biznes
Zadłużenie polskich emerytów wzrosło pięciokrotnie w ciągu sześciu lat
pixaby/zdjęcie ilustracyjne

W ostatnich 6 latach zadłużenie polskich emerytów wzrosło pięciokrotnie, do 5,6 mld zł, a liczba seniorów mających niespłacone zobowiązania zwiększyła się o 100 tys. - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Rekordzistą jest 80-latek ze Śląska, który ma do oddania 8,3 mln zł.

Najbardziej zadłużeni są seniorzy z województwa śląskiego, którzy mają do oddania 944 mln zł.

 

Za nimi plasują się emeryci z Mazowsza z 763 mln zł, a na trzecim miejscu są ci z Dolnego Śląska, zalegają ze spłatą 552 mln zł.

 

W tym gronie rekordzistą jest 80-letni mężczyzna z powiatu pszczyńskiego, jego zobowiązanie to 8,3 mln zł wobec banku spółdzielczego.

Grupą seniorów o najwyższych długach są 60-70-latkowie. Ich zobowiązania, notowane w bazie danych KRD, to 3,9 mld zł. Emeryci w wieku 71-80 lat mają do spłaty 1,4 mld zł. Im bardziej zaawansowany wiek, tym zadłużenie spada.

 

Seniorzy mający od 81 do 90 lat są obarczeni zobowiązaniami na 183 mln zł. Ale długi mają nawet osoby powyżej 90. roku życia - 15 mln zł.

Gros dłużników-seniorów stanowią kobiety (59 proc.).

 

Według Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej (KRD) emeryci zadłużają się głównie w bankach, niechętnie korzystają z firm pożyczkowych, nie szukają też wsparcia rodziny.

 

Jeszcze w 2013 r. długi seniorów wynosiły 1,1 mld zł. W bazie danych KRD widniało wtedy 221 tys. takich osób, dziś to już prawie 328 tys. Ich wierzycielami są przede wszystkim instytucje finansowe i fundusze sekurytyzacyjne, które odkupiły niespłacone długi od tych pierwszych.

 

Z najnowszego badania KRD "Dlaczego Polacy się zadłużają" wynika, że emeryci znacznie częściej sięgają po kredyt niż osoby aktywne zawodowo. Według badania 41 proc. emerytów przyznaje, że brało pożyczkę "wiele razy", a 10 proc. "nigdy" nie zaciągnęło długu, podczas gdy wśród osób pracujących odsetek ten wynosi odpowiednio 35 proc. i 21 proc.

 

"Seniorzy biorą kredyty dla swoich bliskich" 

 

Jak tłumaczy, cytowany w badaniu, prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, przy udzielaniu kredytu podstawowym kryterium oceny wniosku jest stały dochód - dlatego osoby starsze, mimo że ich emerytury nie są wysokie, są wiarygodne dla banków.

 

- Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że seniorzy bardzo często biorą kredyty w bankach dla swoich wnuków bądź dzieci - dodał.

Według cytowanego w badaniu Jakuba Kosteckiego, prezesa firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, emeryci rzadko kupują dla siebie smartfony, najnowsze modele tabletów czy odkurzacze za tysiące złotych.

 

- Robią to z myślą o wnukach, którzy deklarują spłatę zobowiązań, ale kiedy przytrafią im się problemy finansowe, opłacanie rat kredytu spada na babcię lub dziadka. Gdy negocjatorzy dzwonią do seniorów, aby porozmawiać o spłacie zadłużenia, słyszą, że oni tylko podpisali umowę - mówił.

 

Autorzy badania wskazują też na różnice w postawach "seniorów i wnuków" wobec zadłużania się - choć starsi po kredyt sięgają częściej niż młodsze pokolenia, to zazwyczaj liczą, czy ich stać na pożyczkę i zdecydowanie płynniej ją spłacają. 83 proc. emerytów "nigdy nie miało problemów z uregulowaniem zaległości", a niemal 30 proc. osób w wieku produkcyjnym "przynajmniej raz" znalazło się w takiej sytuacji - wskazano.

 

Według KRD, aby spłacić długi, emeryci musieliby przeznaczyć na to dochody z roku i czterech miesięcy. Młodsze pokolenie pracowałoby na to dwa lata.

 

Badanie "Dlaczego Polacy się zadłużają" zrealizowała firma IMAS International w listopadzie 2018 r. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. Przeprowadzono je na reprezentatywnej próbie Polaków, w dwóch grupach - osób w wieku produkcyjnym (18-64 lata) i emerytów (powyżej 65 lat).

maw/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie