Statki w ogniu w Cieśninie Kerczeńskiej. Marynarze musieli skakać do wody. Nie żyje 14 osób
Dwa statki stanęły w ogniu w Cieśninie Kerczeńskiej. Po wybuchu pożarów obie załogi musiały opuścić pokłady. Zdarzenie potwierdziło rosyjskie Ministerstwo Transportu dodając, że marynarze skakali do morza, by się ratować. Po godz. 21 podano, że znaleziono 11 ciał, a trzech innych marynarzy prawdopodobnie utonęło. Na na pokładach obu jednostek było 31 osób, głównie obywateli Turcji i Indii.
Do eksplozji doszło w poniedziałek po południu, w trakcie przepompowywania paliwa z jednego statku na drugi. Statki, na których pojawił się pożar, to prawdopodobnie gazowce.
Agencja Interfax podawała, że w wyniku wybuchu i pożaru nikt nie zginął. Po godz. 18 Ministerstwo Transportu podało jednak, że zginęło co najmniej 10 członków załóg statków ogarniętych pożarem. Wciąż trwa akcja ratunkowa. Na wezwanie o pomoc zareagowało siedem innych jednostek, które obrały kurs w rejon wypadku.
Reuters, powołując się na media branżowe, podaje informację o trudnych warunkach pogodowych panujących na morzu w rejonie, w którym doszło do zdarzenia.
Załogi obu statków tworzyli Turcy i Hindusi
Armatorami obu jednostek jest rosyjska firma Rosmorrieczfłot. Załogę statku Candy tworzyło 17 ludzi: dziewięciu obywateli Turcji i ośmiu obywateli Indii, a drugiego - Maestro - 14 osób: po siedmiu obywateli Turcji i Indii.
Wstępne raporty sugerują, że statki pływające pod banderą Tanzanii wiozły ładunek skroplonego gazu ziemnego.
Dyrektor przedsiębiorstwa Krymskie Porty Morskie Aleksiej Wołkow powiedział agencji TASS, że incydent nie ma żadnego wpływu na żeglugę w Cieśninie Kerczeńskiej.
Gęsty dym i ogień na pokładzie
Na zamieszczonym na YouTube filmie widać jeden ze statków, nad którym unoszą się kłęby gęstego dymu. Chwilami widać również ogień na pokładzie.
Autor nagrania zapewnia, że pochodzi ono właśnie z miejsca zdarzenia potwierdzonego przez rosyjskie Ministerstwo Transportu.
Cieśnina Kerczeńska łączy Morze Czarne z Morzem Azowskim i jest jedyną drogą dostępu dla statków płynących do wschodnich miast portowych Ukrainy, w szczególności do Mariupola.
25 listopada, po ostrzelaniu trzech małych okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy. Ukraińskie jednostki zostały przejęte, a marynarze decyzją sądu umieszczeni w areszcie. Podczas ataku trzech z nich zostało rannych.
Rosja nie odpowiedziała Europejskiemu Trybunałowi
Rosja podejrzewa załogi ukraińskich okrętów o popełnienie przestępstwa polegającego na nielegalnym przekroczeniu granicy państwowej. Ukraina uważa, że marynarze nie złamali prawa międzynarodowego oraz że powinni być traktowani przez Rosję jako jeńcy wojenni.
Władze w Kijowie zwróciły się w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Na początku grudnia prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył, że Rosja nie odpowiedziała Europejskiemu Trybunałowi na pytanie o zatrzymanie marynarzy.
Czytaj więcej
Komentarze