Rzecznik Adamowicza: żegnaj szefie, nigdy cię nie zapomnimy

Polska

Dzień zaczynał o zielonej herbaty, miał miliony pomysłów na Gdańsk, był otwarty i życzliwy dla ludzi - opowiadali w Polsat News współpracownicy tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. - Żegnaj szefie, nigdy cię nie zapomnimy - dodała Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik urzędu miasta Gdańsk.

Rzecznik zwróciła uwagę na tworzącą się w Gdańsku wyjątkową wspólnotę, na to, że ludzie chętniej i uważniej ze sobą rozmawiają.

 

- Myślę, że kochał gdańszczan i oni mu to przez tych kilka dni bardzo mocno oddają. To widać - przekazała.

 

Rzecznik wspomniała, że w długiej kolejce do trumny z ciałem prezydenta Gdańska spotkała wiele bardzo znanych osób. - Mogły przecież postarać się, by wejść drugą stroną, nie czekać w tej kolejce, ale one mówiły: "nie, nie mogę sobie na to pozwolić, on byłby na mnie zły. Chcę czekać z innymi ludźmi" - relacjonowała.

 

Przypomniała, że Adamowicz był politykiem o bardzo jasno określonych, wyrazistych poglądach, które ewoluowały. - Z konserwatysty stał się chrześcijańskim demokratą. Zawsze otwarty na ludzi, niepatrzący na kolor skóry, wyznanie, wiek, ale na to, czy dana osoba jest "człowiekiem" - wspominała rzecznik urzędu miasta.

 

Zapytana o to, co spowodowało tę ewolucję u Adamowicza, przekazała, że był on otwarty na świat i bardzo dużo czytał, do czego zachęcał też innych.

 

Koszula w kratkę szyta na miarę

 

- Często przynosił mi np. jakąś gazetę z zaznaczonym fragmentem, który warto przeczytać. Jeżeli wyjeżdżał za granicę, to zawsze wracał z milionem pomysłów. Jeśli spędzał weekend w domu, gdzie miał trochę czasu, by oddać się lekturze, również wracał z pomysłami na Gdańsk, które później razem realizowaliśmy - opowiadała Skorupka-Kaczmarek.

 

Rzecznik zdradziła też kilka prywatnych historii, pokazujących jaki był prezydent Gdańska. Między innymi, że podczas wspólnych posiłków nie wstydził się zapytać, czy może zjeść czyjś deser, na który dana osoba nie miała ochoty oraz że miał kilka ulubionych koszul, ale dał się namówić na kolejną, szytą specjalnie dla niego, w kratkę.

 

- Mówił, że przecież politycy nie chodzą w koszulach w kratę. To ta koszula, widoczna na zdjęciu w studiu - powiedziała rzecznik.

 

 

Na koniec rozmowy, wzruszona dodała: "żegnaj szefie, nigdy cię nie zapomnimy".

 

 


- Szacunek, kultura, chętnie mówił "dzień dobry", a pracę zawsze zaczynał od zielonej herbaty, choć nigdy nie wymagał, by coś miało być przygotowane dla niego wcześniej - tak prezydenta Adamowicza wspominała z kolei Anita Duchnowska z sekretariatu prezydenta Gdańska.

ml/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie