Zlekceważyli pieprzyk, miała czerniaka. Szpital zapłaci 800 tys. zł za śmierć przez błąd lekarski
800 tys. zł dostaną bliscy kobiety, która zmarła z powodu niewykrytego w porę czerniaka. Tak zadecydował Sąd Apelacyjny w Szczecinie sześć lat po śmierci pacjentki. Takich spraw będzie przybywać - pisze piątkowa "Rzeczpospolita".
Gazeta przytacza historię jedenastoletniej Pauli, która w 2013 r. straciła mamę w wyniku błędu medycznego. Do czasu uzyskania pełnoletności dziewczynka będzie otrzymywać od szczecińskiej kliniki uniwersyteckiej 1 tys. zł miesięcznej renty.
"Oprócz tego ona i jej tata dostaną po 50 tys. zł odszkodowania i po 200 tys. zł zadośćuczynienia. Łącznie z odsetkami i skapitalizowaną rentą bliscy otrzymają ok. 800 tys. zł. Tak zadecydował Sąd Apelacyjny w Szczecinie sześć lat po śmierci ich mamy i żony" - podaje "Rz".
Istotny wyrok dla innych tego rodzaju spraw
Jak czytamy, wcześniej szczeciński Sąd Okręgowy przyznał zmarłej 100 tys. zł odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, ale uznał, że nie można wykazać związku przyczynowo-skutkowego między błędem medycznym a śmiercią pacjentki.
"Dla mnie ta sprawa była trudna emocjonalnie, bo klientka zmarła w jej toku. Wyrok jest istotny dla innych tego rodzaju spraw, gdyż sąd apelacyjny uznał argumenty, że istniał związek przyczynowo-skutkowy między błędem a śmiercią, a przynajmniej, że gdyby nie popełniony błąd, pacjentka miałaby większe szanse na przeżycie i na to, by dłużej cieszyć się życiem z rodziną" - mówi "Rz" pełnomocnik zmarłej adwokat Zbigniew Kruger.
28-letnia Barbara trafiła do lekarza w 2009 r. po zacięciu się w pieprzyk na łydce. "W szpitalu w Skwierzynie w woj. lubuskim chirurg wycina znamię, a próbkę wysyła do badania histopatologicznego w szczecińskiej klinice należącej do Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, z którą szpital podpisał umowę na takie badania. Wynik uspokaja: ziarniniak, czyli łagodna zmiana. Gdy pieprzyk odrasta i w dodatku boli, lekarz wysyła Barbarę do szpitala w Nowej Soli" - relacjonuje gazeta.
Od trzech lat miała raka
W Nowej Soli wycięto znamię, a próbki znowu przesłano do badania. "Tym razem wynik jest jednoznaczny: czerniak, czyli jeden z najzłośliwszych nowotworów skóry. To IV, najgorszy stopień raka, którego chora miała od trzech lat" - czytamy.
Zdaniem lekarzy to niemożliwe, by rok wcześniej nie został wykryty. "W 2011 r. chora prosi o wyciągnięcie preparatu z 2009 r. i przesyła go do Wielkopolskiego Centrum Onkologii. Tamtejsi lekarze nie mają wątpliwości, że to czerniak" - podaje "Rz".
Kobieta zmarła 6 stycznia 2013 r. "Do mec. Zbigniewa Krugera chora zgłosiła się jeszcze przed śmiercią, twierdząc, że nie jest mściwa, ale ma żal" - czytamy.
Jak zaznacza "Rz", o podobnych historiach fundacje pacjentów słyszą regularnie, ale chorzy rzadko mają siłę, by dochodzić praw w sądzie.
Czytaj więcej
Komentarze