Kenia: co najmniej 15 osób zginęło w ataku na ekskluzywny hotel w Nairobi
- Co najmniej 15 osób, w tym dwóch obcokrajowców, zginęło w ataku terrorystów z somalijskiej organizacji al-Szabab na hotel w stolicy Kenii, Nairobi - poinformował we wtorek późnym wieczorem pracownik kostnicy, do której przywieziono ciała zabitych.
Wśród ofiar śmiertelnych są dwaj cudzoziemcy - Amerykanin i Brytyjczyk. "Możemy potwierdzić, że podczas ataku w Nairobi zginął obywatel USA" - oświadczył amerykański Departament Stanu.
Nie ma jeszcze oficjalnych informacji o liczbie zabitych i rannych. Władze Kenii zapewniły we wtorek wieczorem, że siły bezpieczeństwa opanowały sytuację po ataku terrorystów. Nie podały jednak żadnej informacji, co się stało z napastnikami. Według niektórych źródeł przynajmniej część z nich ukrywa się jeszcze w kompleksie budynków hotelowych i biurowych.
Celem ataku był znajdujący się w centrum miasta 5-gwiazdkowy hotel DusitD2.
- W atak zamieszany był zamachowiec samobójca - powiedział szef kenijskiej policji Kenii Joseph.
Kenijskie siły bezpieczeństwa przejęły kontrolę nad wszystkimi budynkami, które zostały zaatakowane przez terrorystów z somalijskiej organizacji al-Szabab - poinformował we wtorek wieczorem szef kenijskiego MSW Fred Matiang'i.
Grupa wdarła się do hotelu
Po wtorkowym ataku terrorystów z somalijskiej organizacji al-Szabab na luksusowy hotel w Nairobi, w środę nad ranem w centrum kenijskiej stolicy nadal było słychać strzały i eksplozje - poinformowały zachodnie agencje, powołując się na relacje świadków.
Strzały i wybuchy było słuchać w tym samym czasie, gdy kenijskie MSW zapewniało, że nie ma już żadnego zagrożenia ze strony terrorystów, a siły bezpieczeństwa w pełni kontrolują wszystkie budynki kompleksu hotelowego i biurowego, gdzie doszło do ataku.
Według relacji mediów, które nie zostały jeszcze potwierdzone przez kenijskie władze, atak rozpoczął się od detonacji ładunków wybuchowych umieszczonych w zaparkowanym na terenie samochodzie, po czym do hotelu wdarła się grupa 4-6 terrorystów.
Jak informuje al-Szabab, przeprowadzane przez nią ataki w Kenii są odwetem za zaangażowanie militarne tego kraju w Somalii. Wojska kenijskie początkowo weszły do południowej Somalii, by utworzyć strefę buforową mającą zapobiegać przedostawaniu się dżihadystów do Kenii, a obecnie wchodzą w skład sił pokojowych Unii Afrykańskiej.
#Kenia - poniższa kompilacja nagrań wideo z miejsca ataku terrorystycznego w stolicy Kenii #Nairobi pokazuje, że mamy do czynienia z bardzo poważnym zdarzeniem. Widoczna jest ogromna panika wśród uciekających osób. #Kenya #KenyaAttackpic.twitter.com/MTPJte6efJ
— Świat21 (@swiat21) 15 stycznia 2019
Hotel DusitD2 znajduje się na terenie kompleksu biurowo-handlowego 14 Riverside Drive, w którym mieszczą się także siedziby wschodnioafrykańskich przedstawicielstw wielu międzynarodowych korporacji, takich jak BASF, Colgate Palmolive, Reckitt Benckiser, Pernod Ricard, Dow Chemical czy SAP.
#BREAKING: Explosions and gunfire rock the Dusit Hotel in Nairobi, Kenya. pic.twitter.com/9ucxfudADJ
— UA News (@UrgentAlertNews) 15 stycznia 2019
W 2015 r. zamaskowani i uzbrojeni napastnicy z Al-Szabab wtargnęli na teren uniwersytetu w Garissie, na południowym wschodzie Kenii, w odległości ok. 200 km od granicy z Somalią. Zabili 148 osób i ranili co najmniej 79. Wszyscy sprawcy ataku zostali zabici w szturmie kenijskich sił bezpieczeństwa. Według Al-Szabab atak na kampus był odwetem za wysłanie przez Kenię wojsk do Somalii w ramach sił pokojowych Unii Afrykańskiej, które w walce z islamistami wspierają słabe władze w Mogadiszu.
21 września 2013 roku Al-Szabab zaatakowało centrum handlowe Westgate, które znajduje się zaledwie 2,5 km od hotelu DusitD2, w tej samej, eksluzywnej dzielnicy Westlands, w której znajdują się nowoczesne przestrzenie biurowe i mieszka duża liczba bogatych cudzoziemców. Walki w galerii trwały ponad dwa dni, zginęło w nich 71 osób, a 175 zostało rannych.
Zdjęcia Hotelu Dustit w Nairobi przed zamachem.
Czytaj więcej