Spłonął supermarket w Wadowicach; jego konstrukcja się zawaliła
Strażacy dogaszają pożar, który w poniedziałek wczesnym popołudniem strawił supermarket w Wadowicach. Ogień obejmował prawie 1,9 tys. m kw. Konstrukcja się zawaliła. Nikt nie został poszkodowany - podał rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
- Pożar został opanowany. Trwa już jego dogaszanie. Po godzinie 14. strażacy weszli do budynku od strony północnej. Grupy poszukiwawcze sprawdzą pogorzelisko. Nie mamy informacji, żeby ktoś mógł tam pozostać, ale z racji tego, że konstrukcja się zawaliła, dowódca akcji zadecydował o przeszukaniu - powiedział Woźniak.
Ogień w supermarkecie Lidl został zauważony tuż po południu. Około 40 osób - personel sklepu, ochrona i klienci - zostało bezpiecznie ewakuowanych. Pożar szybko się rozprzestrzeniał. Wkrótce objął niemal cały budynek, którego dach i część ścian się zawaliły.
W akcji ratunkowej uczestniczyło ponad stu strażaków z 35 zastępów, nie tylko z powiatu wadowickiego. Dotarła m.in. cysterna z Oświęcimia oraz kontener ze sprzętem ochrony dróg oddechowych z Krakowa. Przyjechali strażacy z Nowego Sącza z psami, a także druhowie ze specjalistycznej grupy poszukiwawczej OSP w Kętach.
Pożarowi towarzyszyło duże zadymienie. W pobliżu supermarketu nadpalony został samochód.
Sebastian Woźniak dodał, że sklep stoi w pobliżu osiedla. Ogień nie zagroził jednak innym budynkom.
Podczas akcji gaśniczej nieprzejezdna była w Wadowicach przebiegająca w pobliżu supermarketu droga krajowa 28 z Zatora do Rabki Zdroju i dalej do Nowego Sącza i Przemyśla.
Przyczyna pożaru jest na razie nieznana.
- Możliwe są różne scenariusze. Jest zbyt wcześnie, żeby cokolwiek powiedzieć. Ustalą to biegli - powiedział rzecznik.
Czytaj więcej