Minister zdrowia przyjechał do szpitala, w którym operowany był prezydent Gdańska
Minister zdrowia Łukasz Szumowski przyjechał do szpitala, w którym leży zraniony nożem prezydent Gdańska. Minister na miejscu chce uzyskać informacje o stanie zdrowia samorządowca. Paweł Adamowicz był pięć godzin operowany w nocy z niedzieli na poniedziałek w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.
Informację o tym, że minister zdrowia przyjechał do szpitala, potwierdziło biuro prasowe Ministerstwa Zdrowia.
Podczas gdańskiego finału WOŚP w niedzielę o godz. 20, gdy odliczano czas do "Światełka do nieba" na scenę, na której był Adamowicz, wtargnął mężczyzna. Na nagraniu zdarzenia widać, jak przebiega przez scenę, podbiega do prezydenta Gdańska i uderza go nożem. Później, chodząc po scenie, podnosi w górę ręce w geście zwycięstwa, ponownie podchodzi do Adamowicza i zabiera mikrofon. - Halo, halo. Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinnie w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz - krzyczał ze sceny, zanim obezwładnili go ochroniarze - wynika z filmów, na których zarejestrowano zdarzenie.
Na scenie reanimowano Adamowicza, potem przewieziono go do szpitala. Tam lekarze podjęli operację prezydenta Gdańska, która trwała pięć godzin. - Proszę państwa, pacjent żyje, chociaż jego stan jest bardzo, bardzo ciężki - informował w nocy z niedzieli na poniedziałek lekarz, który operował Adamowicza, doktor Tomasz Stefaniak. - Przetoczyliśmy 41 jednostek krwi. Urazy były bardzo ciężkie - poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej. O wszystkim zadecydują najbliższe godziny - mówił chirurg.
Czytaj więcej