Abp Gądecki: zabójca potrzebuje większego współczucia aniżeli zabity
- Jak mówi św. Jan w Pierwszym Liście, zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego. Dlatego może to się wydawać paradoksalne, ale zabójca potrzebuje większego współczucia aniżeli zabity - mówi przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki po śmierci Pawła Adamowicza. Duchowny złożył kondolencje rodzinie zabitego i zaapelował do Owsiaka, aby przemyślał swoją decyzją o rezygnacji.
Abp Stanisław Gądecki złożył w poniedziałek w Poznaniu kondolencje rodzinie Pawła Adamowicza. Jak podkreślił, śmierć prezydenta Gdańska "wstrząsnęła całym społeczeństwem".
- W imieniu Konferencji Episkopatu Polski chciałbym złożyć najserdeczniejsze wyrazy współczucia - najpierw małżonce, potem dzieciom i tym wszystkim, którzy łączą się w bólu z rodziną zmarłego. Proszę jednocześnie Miłosiernego Boga o życie wieczne dla zmarłego, o ukojenie bólu dla członków jego rodziny i dla tych wszystkich, którzy przez ten fakt złączyli się w bólu z rodziną zmarłego - powiedział metropolita poznański.
"Dążyć do jedności i pokoju społecznego"
- Ta śmierć prezydenta Gdańska wstrząsnęła całym społeczeństwem. I chociaż, jak relacjonują to media, nie jest skutkiem wydarzenia politycznego, tylko ma bardziej podłoże kryminalne, to woła o zastanowienie. Woła też o to, żeby jednak dążyć do jedności i dążyć do pokoju społecznego. Żeby w tym wszystkim zachować realną troskę o dobro naszej ojczyzny - dodał.
Abp Gądecki zaapelował o modlitwę. Poprosił też o to, aby "nie wykorzystywać politycznie śmierci człowieka".
Dziennikarze pytali abp. Gądeckiego o internetowy wpis ks. Jacka Dunin-Borkowskiego, który w jednym z mediów społecznościowych oświadczył, że "Adamowicz jest znany przez swoje draństwa". Kapłan dodał też: "nie widzę żadnego powodu, żebym się za niego modlił".
modlę się za moją chorą mamę. Adamowicz jest mi obojętny. Gdyby nie był celebrytą ogłaszalibyście akcję? Modlicie się za moją mamę? Adamowicz jest znany przez swoje draństwa. Nie widzę żadnego powodu, żebym się za niego modlił. Wy, jak chcecie. Czy Jezus modlił się za Heroda?
— JacekDunin-Borkowski (@DuninBorkowski) 14 stycznia 2019
"Mroczne zaćmienie człowieka"
- To jest mroczne zaćmienie człowieka. On po to został kapłanem, żeby wznosić modły za każdego człowieka - nawet tego, który jest zabójcą - powiedział hierarcha.
Zapytany, czy - jego zdaniem - atak na prezydenta Adamowicza i jego śmierć stanowi dla społeczeństwa, pewnego rodzaju ścianę, pod którą właśnie stanął naród polski, i czy coś jeszcze musi się stać, aby społeczeństwo, w tym także politycy, "oprzytomnieli", arcybuskup odparł:
- Jest to wydarzenie kryminalne, jeszcze człowieka, jak powiadają, zaburzonego. Trudno wyobrazić sobie taką sytuację, żeby zabrakło w Polsce chorych i żeby chorzy w dalszym ciągu, powiedzmy, nie mścili się za rzekome doznane zło, albo za prawdziwe.
"Rezygnowanie z czynienia dobra jest nieroztropne"
Proszony o komentarz do rezygnacji Jerzego Owsiaka z funkcji szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, hierarcha podkreślił, że "pod impulsem emocji rezygnowanie z czynienia dobra jest nieroztropne".
Dopytywany, czy zatem apeluje do Owsiaka o to, by się jeszcze zastanowił nad swoją decyzją, odpowiedział: tak myślę.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. Trafił tam w niedzielę wieczorem po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Czytaj więcej