"Sędziowie mają w ogródkach ukryte złoto". Tak Marek Suski uzasadniał potrzebę zmian w sądach
"Pewni sędziowie są bardzo zamożni, niektórzy mają w ogródkach ukryte złoto" - to jeden z argumentów, jakie Marek Suski przedstawił we wrześniu podczas wizyty w Polsce członków Komisji ds. Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. "Jak znajdziemy, przekażemy (złoto - red.) na WOŚP" - odpowiedziało w nagraniu Stowarzyszenie Sędziów "Iustitia".
Wizyta Delegacji Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) trwała od 19 do 21 września. Była to formalna część procedury postępowania przeciwko w Polsce na podstawie art. 7. Traktatu o Unii Europejskiej, który mówi o ryzyku naruszenia przez Państwo Członkowskie wartości państwa demokratycznego.
Niedawno w internecie pojawiło się sprawozdanie z wizyty komisji w Polsce. Małgorzata Szuleka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zwróciła uwagę na fragment z wypowiedzią szefa gabinetu politycznego premiera, Marka Suskiego, która padła podczas spotkania w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Poza Suskim brali w nim udział też szef MSZ Jacek Czaputowicz i wiceminister spraw zagranicznych ds. europejskich Konrad Szymański.
Marek Suski w swoje wypowiedzi przedstawił argumenty za zmianami ustaw dotyczących sądów.
Na stronie PE dostępne jest sprawozdanie z wizyty Komisji LIBE w Polsce (https://t.co/VkE7RndXXv). Jednym z tematów spotkań była reforma sądownictwa. Niby padło już wiele argumentów za, ale tych przedstawianych przez Marka Suskiego długo nic nie przebije. pic.twitter.com/ioN5dGqLxu
— Małgorzata Szuleka (@m_szuleka) 11 stycznia 2019
- Niektórzy sędziowie Krajowej Rady Sądownictwa są bardzo zamożni, ukrywali w ogródkach złoto i nie wiadomo, skąd te pieniądze się brały. Kryminaliści dawali sędziom auta, żeby uniknąć kary. Partia rządząca chce przywrócić sprawiedliwość - miał powiedzieć Suski.
Zapytany przez reportera RMF FM Patryka Michalskiego kogo miał na myśli, mówiąc o złocie w ogródku, Marek Suski odpowiedział, że chodziło o Jana Burego.
"Miałem na myśli Jana Burego, nie sędziów" - tak Marek Suski tłumaczy mi wypowiedź ze sprawozdania LIBE, że członkowie KRS zakopywali złoto. "Porównanie Brukseli do Moskwy odnosiło się do narzucania rozwiązań. Pamiętam czasy PRL i nie godzę się na to". @RMF24pl
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) 11 stycznia 2019
Jan Bury, były szef klubu PSL, nie jest sędzią. Był przedstawicielem Sejmu w KRS od 14 grudnia 2001 r. do 27 stycznia 2006 r., od 27 stycznia 2006 r. do 22 grudnia 2011 r. i od 22 grudnia 2011 r. do 25 listopada 2015 r. 8 listopada 2015 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA i usłyszał zarzuty korupcyjne.
Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu Bury przyjmował wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Od jednego z biznesmenów Bury miał przyjąć łącznie 228 tys. zł - w różnych kwotach, ale też w formie sztabki złota.
Na wypowiedź Marka Suskiego zareagowali sędziowie ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Zamieścili na Twitterze nagranie, na którym "szukają złota". "Jak znajdziemy, przekażemy na WOŚP" - zapewnili.
Czytaj więcejSzukamy złota 💫 dla #WOŚP2019
— IUSTITIA Polish Judges Association (@JudgesSsp) 12 stycznia 2019
Chcesz pomóc? Licytuj https://t.co/jdHrXS5Rei pic.twitter.com/2Y6I3J65Nq