"PO-KO szuka poparcia już nawet wśród dzików"
- Proszę zwrócić uwagę, jak wiele gospodarstw jest ciągle zagrożonych ASF. Biorąc pod uwagę, że Polska jest czwartym producentem trzody chlewnej w UE, to zagrożenie dla naszych hodowców jest bardzo duże. Wybicie trzody zagrożonej ASF spowodowałoby także radykalną podwyżkę cen mięsa - powiedziała "Wydarzeniach i Opiniach" Jadwiga Wiśniewska, europosłanka PiS.
Komisja Europejska poinformowała w piątek, że odstrzał dzików w celu redukcji ich populacji jest jednym ze sposobów walki z rozprzestrzenianiem się afrykańskiego pomoru świń (ASF), a Polska, decydując się na ten scenariusz, postępuje właściwie.
- Tym razem Komisja Europejska zachowała się zgodne ze sztuką, wskazując, że działania, które podejmujemy, są absolutnie zgodne z tym, co proponuje UE, jeśli chodzi o zatrzymanie rozprzestrzeniania się ASF - powiedziała Wiśniewska, na uwagę Piotra Witwickiego, że posłowie PiS często zwracali uwagę, że KE niepotrzebnie wtrąca się w sprawy Polski.
Zwróciła też uwagę, że "sprawę do KE doniósł europoseł PO Dariusz Rosati, czyli przedstawiciel totalnej opozycji". - Także w tej kwestii chciał atakować Polskę i polski rząd - dodała.
- Rozbawiło mnie bardzo, kiedy przeczytałam w internecie, że PO-KO (Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska - red.) szuka poparcia już nawet wśród dzików - stwierdziła Wiśniewska. Jej zdaniem "PSL zachowało się bardzo przyzwoicie w tej sprawie".
Zapytany przez prowadzącego, dlaczego Czesław Siekierski, europoseł PSL, nie wyjaśnił posłom opozycji, że, jak twierdzi, odstrzał dzików jest konieczny, polityk odpowiedział: "nie miałem okazji". - Wyjaśniłbym kolegom, że trzeba być ostrożnym. To są rzeczy nośne politycznie, bo to ładnie brzmi, bo jest czymś niewyobrażalnym, że strzela się do matki małych warchlaków - dodał.
Na uwagę Piotra Witwickiego, że sprawa jest trudna etycznie, europosłanka Wiśniewska odpowiedziała: "z punktu widzenia etycznego, ta sytuacja z ASF i dzikami jest szczególnie trudna dla hodowców trzody chlewnej".
Czytaj więcej