To jednak nie wilki, a jeden pies zagryzł kilkanaście danieli w Zbychowie na Pomorzu
Pod koniec grudnia media informowały, że wataha wilków, licząca nawet 15 osobników, miała zagryźć stado danieli na ogrodzonej posesji. Teraz, po dokładnej analizie nagrania z monitoringu przez specjalistów od wilków okazało się, że daniele padły ofiarą psa.
Do zdarzenia doszło w nocy z 20 na 21 grudnia. Zagryzione daniele miały rany na szyjach i rozprute brzuchy. Część z nich została wyciągnięta za zagrodę przez zniszczony fragment ogrodzenia. Szczątki zwierząt zostały rozniesione po okolicy.
"Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku otrzymał zgłoszenie o rzekomym ataku wilków na stado danieli w Zbychowie, 21 grudnia. Tego samego dnia pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku udali się na miejsce w celu zebrania informacji i materiałów dowodowych w sprawie oraz oszacowania ewentualnych szkód wyrządzonych przez wilki" - poinformowała wówczas Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku, w odpowiedzi na pytania polsatnews.pl.
Jak dodała, "pracownicy RDOŚ dokonali oględzin w ww. sprawie, podczas których zebrali materiały dowodowe. Na dzień dzisiejszy tutejszy organ jest w trakcie rozpatrywania sprawy odnośnie ewentualnych szkód wyrządzonych przez wilki oraz zasadności wypłacenia za nie odszkodowania".
Nie były to wilki
Po dokładnej analizie nagrań z monitoringu, "niekwestionowane autorytety od wilków", dr hab. Sabina Nowak oraz dr Robert Mysłajek, stwierdziły "jednoznacznie i ze stuprocentową pewnością, że daniele zagryzł pies, owczarek niemiecki lub mieszaniec podobny do owczarka".
- Na ponad trzygodzinnym filmie widać dużego psa, który przez cały czas ściga daniele. Nie ma tam żadnych innych drapieżników. Z upływem czasu danieli jest coraz mniej - zabijane są poza kadrem. Na jednym z filmów wyraźnie widać, w jaki sposób pies zabija łanię - dotkliwie szarpie ją za gardło, co tłumaczy powyrywane tchawice – poinformowała dr hab. Sabina Nowak.
- W innym miejscu pies, który miał być wilkiem, atakuje i oszczekuje daniela - dodała dr Nowak.
Jak podkreśliła, "takie zachowanie atakującego zwierzęcia nie jest domeną wilków - wilki nie oszczekują swoich ofiar".
"Uwagę zwraca również niska skuteczność ataku psa na daniela byka, który przeżył to zdarzenie. Wilk byłby w stanie zabić takie zwierzę bez większego problemu" - poinformowała GDOŚ w komunikacie.
Komentarze