Widowiskowa akcja ratunkowa we francuskich Alpach. Pilot prawie dotykał śmigłem śniegu
Dzięki niesamowitym umiejętnościom pilota helikoptera ratunkowego, udało się uratować skialpinistę, który podczas wspinaczki w Alpach doznał kontuzji i nie mógł samodzielnie zejść na dół.
Do zdarzenia doszło na początku stycznia w pobliżu Chamonix we francuskich Alpach. Grupa znajomych wybrała się na wędrówkę w góry. Podczas zdobywania kolejnego szczytu jeden z uczestników wyprawy doznał kontuzji kolana i nie mógł samodzielnie kontynuować wspinaczki. Wezwano więc pomoc.
Po rannego narciarza przyleciał helikopter ratunkowy. Mimo, że zdarzenie miało miejsce na wysokości 2200 metrów, na stromym zboczu, pilot helikoptera precyzyjnie "przykleił" dziób maszyny do ośnieżonego stoku i wysadził ratowników, którzy zaopiekowali się rannym.
Dzięki jego precyzji ratownicy mogli niemal natychmiast udzielić pomocy mężczyźnie.
Po udzieleniu pierwszej pomocy, gdy narciarz był gotowy do transportu, pilot powtórzył widowiskowy manewr i zabrał poszkodowanego.
Film z akcji opublikowany przez jednego z uczestników wyprawy w mediach społecznościowych wzbudził entuzjazm internautów, którzy nie ukrywają podziwu dla umiejętności i opanowania pilota oraz profesjonalizmu ratowników.
Pilot, którym okazał się 46-letni Jean-François Martin, wyjaśnił w rozmowie z francuskimi mediami, że podobne manewry są wielokrotnie ćwiczone i piloci ratownictwa górskiego wykonują je niemal rutynowo. - To nic nadzwyczajnego - dodał skromnie.
Czytaj więcej