Musiała klęczeć i przepraszać, ktoś to nagrał. Tak koleżanki upokorzyły 15-letnią Izę
Grupa nastolatków kazała 15-letniej Izie z Białej Podlaskiej klęczeć i przepraszać za słowa, którymi rzekomo obraziła znajomych. Iza posłusznie wykonała polecenia, ale to nie uchroniło jej od pobicia. Nastolatkowie dodatkowo upokorzyli dziewczynę publikując w internecie nagranie ze zdarzenia. Do filmu i ofiary dotarli dziennikarze programu "Interwencja".
Ta historia ma swój początek latem ubiegłego roku, kiedy Izabela nawiązała kontakt z kilkoma nastolatkami przez portal społecznościowy. Niestety, znajomość bardzo szybko zamieniła się w koszmar.
- Przeglądając telefon córki doszłam do wiadomości z lipca-sierpnia, że jedna z dziewczyn chciała wyjaśnić sytuację, że moja córka ją brzydko nazwała. Nakłaniała ją do spotkania latem, ale nie doszło ono do skutku. Iza później nie miała telefonu przez kilka miesięcy, więc tak to wisiało w powietrzu. Kiedy na święta otrzymała telefon, zaczęła dostawać wiadomości od jednej z dziewczyn - opowiada pani Joanna, matka Izabeli.
Jedna z poznanych w sieci koleżanek Izabeli doprowadziła do spotkania. Dziewczyny rzekomo miały tylko porozmawiać ze sobą. 29 grudnia 2018 r. Izabela, nieświadoma niczego, zjawiła się na placu obok szkoły. Na miejscu okazało się, że czeka na nią grupa nastolatków.
Część tego, co stało się później można zobaczyć na rozsyłanym w sieci filmie. Widać na nim Izabelę klęczącą przed grupą młodych osób i przepraszającą jedną z nastolatek, którą miała obrazić. To jednak nie wystarcza. Dziewczyna żąda, by Iza przeprosiła wszystkich uczestników spotkania, co następuje.
Reporterka: To jest taka grupa, której wszyscy mają się bać, tak?
Iza: Tak jakby.
A ile tych dziewczyn jest?
- Sześć, siedem, cztery.
A biły cię dwie?
- Jedna ma na imię Wiktoria, a druga Martyna. Martyna miała mi więcej zrobić, tylko Julka i Ola ją powstrzymały.
- Czyli mogłaś być dotkliwej pobita?
- Tak.
Milczenie ofiary
Izabela ze strachu nikomu nie powiedziała o pobiciu. Gdy jej matka zobaczyła w internecie nagranie, natychmiast zawiadomiła policję.
- Ta dziewczyna przyszła ze swoim chłopakiem, była rozmowa, później moja córka została przez nią pobita, uderzona kilka razy w twarz. W trakcie dołączyła grupa innych osób. Nagranie jest zabezpieczone przez policję, nie miałam możliwości zobaczenia całego filmu, tylko początek. Jest też dalsza część ich "zabawy", gdzie córka już klęczy - relacjonuje pani Joanna.
Na filmie słychać, jak jedna z dziewczyn mówi do Izy: "Ty, k… zginiesz marnie, jeszcze raz coś usłyszę na swój temat, to cię, k…, zniszczę, ty k… j…".
"Miały to zaplanowane"
- To nagranie jest brutalne, zachowanie tych 15-letnich dziewczyn nie mieści mi się w głowie. Zrobiły to świadomie i z premedytacją. Miały to zaplanowane - uważa pani Joanna.
Sprawą zajęła się policja. Pani Joanna wierzyła, że koszmar się zakończy. Niestety, Izabela zaczęła dostawać wiadomości z groźbami. M.in. taką: "Będę ostatnią, którą zobaczysz z normalnym oddychaniem, potem tylko przez rurę, wyrwę ci ten język, bo za dużo gadasz".
- Po zgłoszeniu sprawy na policji, po godz. 1 w nocy jedna dziewczyna, która nie uczestniczyła w całym zajściu, a jest koleżanką tych, które pobiły moją córkę, wysyłała wiadomości do córki, groźby pozbawienia życia, oraz że jest konfidentem, że sprzedała się na policji, że zostanie jej wyrwany język, bo za dużo mówi, że zostanie nagrany kolejny filmik, gdzie ona będzie maltretować moją córkę poprzez kopanie w brzuch, w "ryj" - relacjonuje pani Joanna.
Więcej materiałów programu "Interwencja" dostępnych jest na posatnews.pl.
Czytaj więcej
Komentarze