20 lat temu miał udusić żonę kablem i zakopać zwłoki w piwnicy. Ruszył proces
Przed Sądem Okręgowym w Słupsku we wtorek ruszył proces 43-letniego Daniela M. z Debrzna, oskarżonego o zabójstwo żony, którego miał dokonać 20 lat temu. Szczątki Angeliki J. znaleziono niemal 19 lat po jej zaginięciu, pod posadzką piwnicy domu, w którym mieszkała z mężem i ich córką.
Przewodniczący składu orzekającego Jarosław Turczyn nie przychylił się do wniosku obrony, która chciała wyłączenia jawności procesu.
We wtorek, na pierwszej rozprawie, zgodnie z ustaleniami na grudniowym posiedzeniu organizacyjnym, sąd zaplanował przeprowadzenie czynności z oskarżonym i wysłuchanie dwojga pokrzywdzonych w charakterze świadków - córki i brata ofiary.
Do przesłuchania w tym procesie jest ponad 50 świadków.
Szczotki pod posadzką domu
Prokuratura Okręgowa w Słupsku w październiku 2018 r. skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Danielowi M., któremu zarzuca zabójstwo żony Angeliki J., zaginionej w październiku 1998 r., oraz wyłudzenie alimentów na rzecz swojej małoletniej wówczas córki. Szczątki Angeliki J. znaleziono 24 kwietnia 2017 r. pod posadzką w piwnicy domu w Debrznie, w którym wciąż mieszkał Daniel M.
Zgodnie z ustaleniami śledztwa Daniel M. po powrocie z pracy do domu miał udusić swoją żonę wcześniej przygotowanym kablem elektrycznym. Następnie zwłoki umieścił w torbie podróżnej i zakopał w piwnicy swojego domu, w którym znajdowały się pozostałości średniowiecznej studni. W tym miejscu wylał posadzkę, podłogę wyłożył cegłami.
Po zabójstwie, jak ustaliła prokuratura, poinformował swoich znajomych o tym, że Angelika go porzuciła, wyjechała do Piły do rodziny, a potem do Niemiec, a następnie, że zaginęła. Po zgłoszeniu zaginięcia żony wystąpił do sądu z pozwem o rozwód z jednoczesnym wnioskiem o zasądzenie alimentów od Angeliki J. na rzecz ich małoletniej córki. Łącznie Daniel M. niesłusznie pobrał z Funduszu Alimentacyjnego słupskiego oddziału ZUS ponad 14,8 tys. zł.
Daniel M. został tymczasowo aresztowany. W toku prokuratorskiego postępowania nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, za który grozi dożywocie, konsekwentnie odmawiał złożenia wyjaśnień.
Czytaj więcej
Komentarze