Maciej Zientarski w "Skandalistach": po wypadku długo byłem warzywem
- Nic nie pamiętam. Długo do mnie nie docierało to, co się stało. Nie było ze mną kontaktu. Obudzili "sałatę", która niby żyje - wspomina tragiczny wypadek Maciej Zientarski, który wraz z ojcem Włodzimierzem był gościem Agnieszki Gozdyry w programie "Skandaliści".
W 2008 roku Maciej Zientarski wraz z Jarosławem Zabiegą (motoryzacyjnym dziennikarzem "Super Expressu"), spowodował poważny wypadek samochodowy na ulicy Puławskiej w Warszawie. Jarosław Zabiega zginął na miejscu.
We wrześniu 2010 roku Zientarski usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby. 3 stycznia 2013 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał go za winnego spowodowania wypadku i skazał na 3 lata pozbawienia wolności oraz 8 lat zakazu prowadzenia pojazdów, po apelacji dziennikarza wyrok został skrócony do 2 lat. Zientarski kary nie odbył.
- Ciągle mnie ta sprawa męczy i boli. Zostanie to ze mną do końca życia - wspomina dziennikarz.
- Ten proces był pokazówką. Po wyroku każdy się zastanawiał, dlaczego Maciej dostał taki wyrok, a znana pływaczka za takie samo przestępstwo dostała prace społeczne - dodaje Włodzimierz Zientarski, dziennikarz motoryzacyjny, który przypomniał wypadek Otylii Jędrzejczak z 2005 r., w którym zginął jej brat. Pływaczka została skazana na 9 miesięcy ograniczenia wolności, 30 godzin miesięcznie prac społecznych i zakaz prowadzenia pojazdów przez rok.
"Na wyścigi uliczne zapanowała moda"
Zientarski senior twierdzi, że fascynacja prędkością związana jest z "brakiem wyobraźni".
- Na wyścigi uliczne zapanowała moda. To dzieje się w wielu krajach. Za granicą policja trzyma tę sprawę w ryzach. Natomiast u nas to się nie udaje. My kiedyś jeździliśmy na lotniska, żeby sobie szaleńczo pojeździć. Teraz młodzi ludzie nie mają gdzie. Automobilkluby zniknęły - mówi Włodzimierz Zientarski.
Twierdzi, że rozwiązaniem na piratów drogowych może być pokazywanie im zdjęć ofiar wypadków.
Dotychczasowe odcinki programu "Skandaliści" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze