Europejski Nakaz Aresztowania za jednym z oskarżonych o pobicie byłego wiceszefa KNF
Jest Europejski Nakaz Aresztowania Krzysztofa A. ps. "Brzydki Krzysiek", oskarżonego o udział w brutalnym pobiciu byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka - podało w poniedziałek RMF FM. Jego nieobecność może zablokować ponowny start procesu w sprawie przestępstwa sprzed pięciu lat.
Do brutalnego pobicia Wojciecha Kwaśniaka metalową pałką teleskopową doszło w kwietniu 2014 roku. Urzędnik miał ciężkie obrażenia, m.in. rany tłuczone głowy, złamanie kości ciemieniowej i połamane nadgarstki. Był on wtedy wiceszefem Komisji Nadzoru Finansowego i m.in. odpowiadał za kontrolę w SKOK Wołomin. Kwaśniak został brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim Wilanowie.
Kwaśniak w trakcie zajścia zdołał zdjąć napastnikowi kominiarkę, aby zarejestrowały go kamery monitoringu.
Po dwumiesięcznym leczeniu i powrocie do pracy pilnowali go funkcjonariusze BOR.
Według śledczych zleceniodawcą pobicia miał być Piotr P., były oficer WSI i członek rady nadzorczej SKOK-u Wołomin. W tym celu miał "wynająć" Krzysztofa A. ps. "Twardy". Wśród oskarżonych jest również Krzysztof A. ps. "Brzydki Krzysiek", który skontaktował Piotra P. z "Twardym", i Jacek W., który po napadzie pozbył się auta użytego przez sprawców.
Proces w tej sprawie ruszył pod koniec 2015 roku po tym jak 9 października tego samego roku do sądu trafił akt oskarżenia. Odbyło się już 12 rozpraw. Jednak w tym czasie sędzia prowadząca przewód sądowy poszła na zwolnienie.
Zagrożone rozpoczęcie procesu
Dlatego w lutym 2018 roku wyznaczono nowego sędziego. Oznacza to, że proces w tej sprawie musi się rozpocząć od nowa, do czego konieczna jest obecność wszystkich czterech oskarżonych.
Kolejną rozprawę sąd zaplanował na środę. Nie wiadomo jednak, czy ponowny proces się wtedy rozpocznie.
Według radia RMF FM Krzysztof A. ps. "Brzydki Krzysiek" przebywa w więzieniu Straubing w Bawarii (Niemcy), gdzie odbywa kilkuletni wyrok. Formalności, których trzeba dopełnić, aby trafił do Polski "są bardzo czasochłonne" - czytamy.
"Jego nieobecność jest jednym z powodów tego, że nie może wystartować proces w sprawie pobicia, do którego doszło 5 lat temu" - informuje RMF FM.
Dodatkowo nadal nie wiadomo, czy przed sądem stanie drugi z oskarżonych o pobicie. We wtorek mają się odbyć jego badania psychiatryczne, a na poprzednich się nie stawił. Jak informuje RMF FM, jeżeli dojdzie do tego ponownie, sąd zapowiedział zlecenie jego "zatrzymania i doprowadzenia". Nie jest pewne, czy uda się to zrobić przed rozprawą.
Czytaj więcej