Hiszpania chce ekshumacji gen. Franco. Przeor mauzoleum nie zgadza się, więc rząd pyta Watykan
Santiago Cantera, przeor opactwa w Dolinie Poległych, opiekujący się bazyliką w mauzoleum wojny domowej w Hiszpanii, gdzie znajduje się grób Franco, odmówił władzom dostępu, by ekshumować szczątki generała. Rząd Pedro Sáncheza chce przeniesienia zwłok w inne miejsce. Nie zgadza się na to rodzina zmarłego. Władze zwróciły się teraz do Watykanu z prośbą o upoważnienie do rozpoczęcia ekshumacji.
Francisco Franco, który rządził Hiszpanią od końca wojny domowej w 1939 aż do swojej śmierci w 1975 roku, został pochowany w mauzoleum w Dolinie Poległych (Valle de los Caídos), wykutym w górskiej skale niedaleko Madrytu. W tym miejscu spoczywa też ponad 30 tys. ofiar wojny domowej.
Premier Hiszpanii, Pedro Sánchez, już w czasie kampanii wyborczej zapewniał, że zajmie się sprawą przeniesienia szczątków generała Franco na cmentarz w El Pardo pod Madrytem, gdzie spoczywa zmarła w 2017 r. jedyna córka Franco, Carmen Polo. W jego opinii grób dyktatora nie powinien znajdować się w tym samym miejscu co miejsce spoczynku ofiar terroru.
Na ekshumację nie zgadza się rodzina dyktatora.
Początkowo Sánchez wystąpił o pozwolenie na rozpoczęcie ekshumacji do archidiecezji w Madrycie. Arcybiskup Madrytu Carlos Osoro wydał oświadczenie, w którym choć nie sprzeciwił się ekshumacji, to wezwał do porozumienia między rządem a rodziną zmarłego.
Wobec braku jednoznacznej zgody minister sprawiedliwości Dolores Delgado wysłała list do Santiago Cantera, przeora opactwa w Dolinie Poległych, opiekującego się bazyliką w mauzoleum wojny domowej. Domagała się pozwolenia na dostęp do mauzoleum, w którym znajduje się grobowiec Franco. Przeor 26 grudnia wydał podobną opinię do wcześniejszej, płynącej z archidiecezji i zauważył, że sprawa nadal jest rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, a na decyzję sądu trzeba poczekać 2-3 miesiące. Brak swojej jednoznacznej zgody argumentował sprzeciwem ze strony rodziny generała.
"Kościół może być utożsamiany z popieraniem rodziny Franco"
Rząd Hiszpanii nie uwzględnił decyzji przeora, wypominając mu przy tym przeszłość polityczną i kandydowanie ze skrajnie prawicowej partii Falange Española Independiente w wyborach powszechnych w 1993 r. i w wyborach do parlamentu europejskiego w 1994 r. zanim wstąpił do zakonu benedyktynów.
Pedro Sanchez powiedział także, że powstrzymywanie wydania decyzji o ekshumacji, może przyczynić się do tego, że w opinii publicznej Kościół będzie utożsamiany z popieraniem strony rodziny Franco.
Gabinet Sáncheza podtrzymuje swoją decyzję o kontynuowaniu procesu ekshumacji. Premier zaznaczył jednak, że uszanowane będą prawa, które ma rodzina Franco i zaproponował potomkom generała pochowanie jego szczątków na cmentarzu w El Pardo pod Madrytem. Na terenie tej nekropolii spoczywa zmarła w 2017 r. jedyna córka Franco, Carmen Polo.
Obietnica z Watykanu, której nie ma
Przedstawiciele rządu zapewniają, że mają obietnicę zarówno Watykanu, jak i arcybiskupa Madrytu, Carlosa Osoro, że nie będą sprzeciwiać się ekshumacji.
Tymczasem zarówno Watykan, jak i archidiecezja, w osobnych oświadczeniach, wyraziły stanowisko, nie tyle popierające ekshumację, co nie odrzucające jej, jednocześnie apelując o porozumienie między rządem a rodziną.
Kardynał Pietro Parolin, uchodzący za prawą rękę papieża Franciszka, powiedział, że "Watykan nie sprzeciwi się ekshumacji Francisco Franco, jeśli takie będzie postanowienie sądu". - Kościół będzie przestrzegać decyzji władzy państwowej - zapewnił kardynał w dzienniku "El País".
Czytaj więcej
Komentarze