Strażacy 445 razy od Nowego Roku interweniowali przy usuwaniu skutków "cofki" i wichur na Pomorzu
Do 445 wzrosła liczba interwencji strażaków od 1 stycznia na Pomorzu ze względu na skutki silnych wichur i tzw. cofki - informuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Podczas działań nie odnotowano osób poszkodowanych ani ofiar śmiertelnych.
W popołudniowym komunikacie opublikowanym w czwartek na stronie internetowej pomorskiej PSP podano, że najwięcej - 71 interwencji strażacy przeprowadzili w samym Gdańsku. W powiecie wejherowskim wyjeżdżali do 48 zdarzeń, do 40 zarówno w powiecie słupskim, jak i puckim, do 37 w kartuskim i do 35 w nowodworskim.
Podczas akcji strażacy głównie usuwają połamane i powalone przez silny wiatr drzewa, zabezpieczają uszkodzone dachy, wypompowują wodę z zalanych budynków i posesji, a także umacniają wały przeciwpowodziowe.
Jak informował w czwartek wczesnym popołudniem Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku, poziom wody w Bałtyku stopniowo opada, a w niektórych miejscach jest już poniżej poziomów ostrzegawczych. Maleje także siła wiatru, który od Nowego Roku wieje nad Pomorzem, powodując tzw. cofkę i lokalne podtopienia.
Gdański magistrat poinformował, że z prognoz, jakie uzyskano z gdyńskiego Biura Meteorologicznych Prognoz Morskich Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wynika, iż w najbliższą sobotę nad Pomorzem może ponownie silnie wiać. Jednak wiatr powinien być słabszy niż w ostatnich dniach, jego podmuchy mogą osiągać 50-60 km/h (2 stycznia było to nawet 100 km/h) i powodować zawieje śnieżne.
Czytaj więcej