"Dowcip" zakończył się tragedią. 14-latek oskarżony o morderstwo po spowodowaniu wypadku
Nastolatek z Houston w Teksasie został oskarżony o morderstwo po spowodowaniu wypadku, w którym zginęła kobieta. Chłopak, jadąc z nadmierną prędkością, staranował auto 45-latki.
Wszystko zaczęło się od "dowcipu". 14-latek wraz z kolegami wybrał się na przejażdżkę po okolicy samochodem ojca. Według relacji świadków, nastolatkowie dla zabawy rzucali jajkami w inne samochody.
Nie spodobało się to kierowcy jednego z zaatakowanych w ten sposób pojazdów, który grożąc im bronią, ruszył w pościg za nastolatkami.
Uciekający chłopcy z dużą prędkością wjechali na skrzyżowanie przy czerwonym świetle i staranowali inny samochód, którym prawidłowo jechała 45-letnia kobieta.
Kobieta, która wracała z zakupów, nie miała żadnych szans. Zmarła na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. 14-letni kierowca, który spowodował wypadek, nie miał prawa jazdy.
Nastolatek w wyniku uderzenia doznał jedynie urazu kostki. Bardziej ucierpieli jego kompani, którzy trafili do szpitala. 14-latek został aresztowany i oskarżony o morderstwo.
Policja poszukuje również kierowcy drugiego samochodu, który ściągał nastolatków, a po wypadku nie zatrzymał się, żeby udzielić rannym pomocy. Niewykluczone, że i on usłyszy zarzuty w tej sprawie.
45-latka osierociła dwójkę dzieci. - Zrobił to, co zrobił. Zabrał życie mojej matce, więc musi zapłacić za to, co się stało - powiedziała mediom córka ofiary.
Czytaj więcej
Komentarze